Ludzie nie zniechęcili się do przeszczepów

Ktoś powinien stanąć w obronie anestezjologów. To ich obarcza się odpowiedzialnością za to, co się dzieje. A oni są naprawdę w trudnej sytuacji - mówi Piotr Kaliciński

Publikacja: 16.04.2007 01:01

Rz: Jak głęboka jest zapaść w transplantologii? Czy takie debaty, jak ta piątkowa w redakcji "Rzeczpospolitej", gdzie rozmawiali lekarze z przedstawicielami rządu, mogą przełamać kryzys?

Prof. Piotr Kaliciński, profesor transplantologi: Debata ma swoje znaczenie: dobrze, że doszło do spokojnej rozmowy. Jednak obawiam się, że kryzys jest bardzo poważny. Wszystko wskazuje na to, że kwiecień będzie jeszcze gorszy pod względem liczby transplantacji niż dwa poprzednie miesiące. Profesor Wojciech Rowiński ocenia, że w tym roku wykonamy 600 przeszczepów mniej niż w zeszłym i wszystko wskazuje na to, że są to szacunki prawdziwe. Dobrze będzie, jeśli do końca roku te tendencje się poprawią, bo są kraje, które po podobnym dramatycznym spadku przeszczepów nigdy się nie podniosły, na przykład Rosja.

Co można w tej sytuacji zrobić?

Na pewno trzeba szybko zakończyć śledztwa: sprawę Mirosława G., którego oskarżono o zabójstwo, oraz sprawę białostocką, gdzie na podstawie zeznań niewiarygodnego świadka oskarżono lekarzy o zabijanie pacjentów. Oczekujemy, że po zakończeniu tych śledztw społeczeństwo dostanie jasną informację, że nieprawidłowości związanych z naszą dziedziną nie było. Nie można ograniczyć się do przekazu, że na przestępstwo nie ma dowodów. Im szybciej skończymy te sprawy, tym lepiej dla pacjentów. Na przyszłość władza publiczna i media nie powinny podawać informacji, dopóki nie są one udokumentowane i sprawdzone. Mija też za dużo czasu od sformułowania zarzutów do ich udokumentowania i jest on wypełniany insynuacjami i spekulacjami.

Jak dotrzeć do lekarzy, którzy nie chcą orzekać, jacy zmarli mogą być dawcami organów?

Ktoś powinien stanąć w obronie anestezjologów. To ich obarcza się odpowiedzialnością za to, co się dzieje. A oni są naprawdę w trudnej sytuacji. Przez lata budowali w swoich środowiskach atmosferę poparcia dla transplantologii, która się z dnia na dzień załamała.

Czy chcą państwo edukować społeczeństwo, żeby popierało transplantacje?

My je edukujemy od kilkudziesięciu lat i teraz to wszystko może zostać zaprzepaszczone! Zresztą ludzie zachowują się dużo bardziej racjonalnie niż lekarze i politycy. W społeczeństwie poparcie dla przeszczepów nie spadło, z sondażu "Rzeczpospolitej" wynika, że sięga 87 procent. Czasem trzeba słuchać ludzi.

Rz: Jak głęboka jest zapaść w transplantologii? Czy takie debaty, jak ta piątkowa w redakcji "Rzeczpospolitej", gdzie rozmawiali lekarze z przedstawicielami rządu, mogą przełamać kryzys?

Prof. Piotr Kaliciński, profesor transplantologi: Debata ma swoje znaczenie: dobrze, że doszło do spokojnej rozmowy. Jednak obawiam się, że kryzys jest bardzo poważny. Wszystko wskazuje na to, że kwiecień będzie jeszcze gorszy pod względem liczby transplantacji niż dwa poprzednie miesiące. Profesor Wojciech Rowiński ocenia, że w tym roku wykonamy 600 przeszczepów mniej niż w zeszłym i wszystko wskazuje na to, że są to szacunki prawdziwe. Dobrze będzie, jeśli do końca roku te tendencje się poprawią, bo są kraje, które po podobnym dramatycznym spadku przeszczepów nigdy się nie podniosły, na przykład Rosja.

Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"