Reklama

Lekarze rodzinni też popierają protest w sprawie recept

Kolegium Lekarzy Rodzinnych przyjęło stanowisko 50 towarzystw naukowych dotyczące sporu z NFZ

Publikacja: 28.05.2012 02:57

Lekarze rodzinni też popierają protest w sprawie recept

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Stanowisko popierające ewentualny protest w służbie zdrowia w kształcie, w jakim uchwalą go okręgowe rady lekarskie, przyjęło 50 towarzystw naukowych (skupiają medyków określonej specjalności). Pokazuje to szerokie poparcie dla ewentualnego protestu organizowanego głównie przez związki zawodowe i samorząd medyczny. Tymczasem już w piątek największe organizacje lekarzy powołały sztab kryzysowy. Wezwał on medyków i świadczeniodawców do niepodpisywania umów z NFZ na wystawianie recept refundowanych.

Stanowisko przyjęli obradujący na kongresie w Warszawie  – patronat nad nim objęła „Rz" – lekarze skupieni w Kolegium Lekarzy Rodzinnych, poparły je inne towarzystwa. To grupa, która najbardziej obawia się błędu przy wypisywaniu recept: przepisują ich najwięcej, często na leki zaordynowane przez innych specjalistów.

– Protestujemy przeciw obciążaniu lekarzy dodatkowymi, biurokratycznymi obowiązkami – mówi dr Tomasz Tomasik, prezes-elekt organizacji.

Wśród lekarzy nie milkną dyskusje o możliwym odwołaniu prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza. Wniosek w tej sprawie zgłosił w czwartek do premiera nadzorujący fundusz minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Decyzja zapadnie najwcześniej w tym tygodniu, po zaopiniowaniu wniosku przez radę funduszu.

Odwołania Paszkiewicza domaga się środowisko medyczne. Lekarze protestują przeciw umowom, które zaproponował im NFZ. Są w nich przewidziane kary za błąd na recepcie, mimo że kilka miesięcy temu Sejm wyrzucił z ustawy refundacyjnej przepisy o karaniu lekarzy za błędy. Związki zawodowe skupiające lekarzy i samorząd medyczny wzywają, by tych umów nie podpisywać. Lekarze niemający umów przepisywaliby wtedy leki tylko w pełnej kwocie, bez dopłaty NFZ. Więcej za leki mogą zapłacić głównie pacjenci gabinetów prywatnych.

Środowisko medyczne jest podzielone, czy także przychodnie leczące w ramach NFZ powinny przerwać przepisywanie refundowanych leków? Część lekarzy uważa, że uderzyłoby to zbyt mocno w pacjentów. Część – że nie da się bez ostrego protestu wyegzekwować od NFZ zmiany umów.

Lekarze nie chcą też, by refundacja leku była uzależniona od tego, czy jest on przepisany zgodnie z dokumentami rejestracyjnymi. Przepisując go, chcą opierać się na swojej wiedzy medycznej. – Jeśli przy każdym leku będziemy sprawdzać, choćby przez dwie minuty, czy dany lek jest zarejestrowany we wskazaniu, w którym chcemy go podać pacjentowi, to dziennie stracimy na to kilka godzin. Lekarz rodzinny nie ma na to czasu. Co więcej, jest to wysiłek pozbawiony sensu, który nic pacjentowi nie daje – mówi dr Tomasik.

Reklama
Reklama

Lekarze rodzinni będą też rozmawiać o swojej roli w systemie ochrony zdrowia – m. in. o tym, jak współpracować ze specjalistami, szczególnie tymi zajmującymi się chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca czy nadciśnienie.

Materiał Promocyjny
Wielka diagnoza polskiego POZ. Badanie Centrum Medycznego CMP wskazuje luki między świadomością a potrzebami pacjentów
Ochrona zdrowia
Oddolna prywatyzacja i zamykanie szpitali to realny scenariusz na kolejne lata
Ochrona zdrowia
Miliardy złotych luki w budżecie NFZ. Demografia wykończy system?
Ochrona zdrowia
Prezydent staje po stronie pracowników ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Premier ociepla wizerunek w temacie ochrony zdrowia. Prezydent odpuszcza weto
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama