Nikt nie pomoże otępiałym

Za 15 lat będzie ponad milion chorych na alzheimera. Państwo nie robi nic, by się na to przygotować.

Publikacja: 22.08.2013 04:33

Chorych na alzheimera już jest ok. 400 tys. W ciągu 15 lat ich liczba zapewne się potroi

Chorych na alzheimera już jest ok. 400 tys. W ciągu 15 lat ich liczba zapewne się potroi

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

W niszę na rynku wchodzą prywatne firmy, na których opiekę stać jednak tylko najbogatszych.

Według najnowszych szacunków, jakie przekazał nam krajowy konsultant w dziedzinie geriatrii prof. Tomasz Grodzicki, choroba Alzheimera i inne zespoły otępienne już dziś dotyczą około 400 tys. Polaków, a za 15 lat ich liczba się potroi. Od 2010 r. w wiek podeszły, czyli powyżej 65. roku życia, wchodzi bowiem wyż demograficzny lat powojennych.

300 mniej więcej tylu geriatrów jest obecnie w Polsce. O 700 za mało, by zapewnić odpowiednią opiekę chorym na alzheimera

Dziś więcej niż 65 lat ma 5,5 mln osób. W 2030 r. będzie ich 8,5 mln, czyli niemal jedna czwarta całej populacji. Co ósma z tych osób zmagać się będzie z chorobą niepamięci.

Specjalistów geriatrów jest w kraju zaledwie około 300, choć już dziś powinno być co najmniej 1000. 5,5 mln osób starszych ma do dyspozycji ledwie 40 oddziałów geriatrii, głównie na Śląsku.

Razem z 400 tys. chorych cierpi około miliona ich bliskich. – Część osób nie wie, że może oczekiwać opieki ze strony państwa. Dla obłożnie chorych istnieją ośrodki opiekuńczo-lecznicze, a dla osób pozostających w domu NFZ przewiduje opiekę pielęgniarską. Niestety, na miejsce w ośrodku czeka się nawet kilka miesięcy, a domowa pomoc pielęgniarska jest możliwa jedynie przez dwie–trzy godziny dziennie – mówi Grodzicki.

– Jestem lekarzem, trudno mi więc rozstrzygać kwestie makroekonomiczne. Należy ocenić, czy państwu bardziej opłaca się sytuacja, w której opiekę nad chorym przejmują rodziny, zwalniając się z pracy i tracąc zdrowie, czy stworzenie systemu opieki stacjonarnej i oddziałów dziennych – mówi.

O koszmarze opieki nad chorym na alzheimera wiele mogą opowiedzieć państwo R. z Białegostoku, córka i zięć pana Jana, który pięć lat choroby spędził w domu. Blisko dwumetrowy mężczyzna, do końca silny fizycznie, najpierw zapominał bliskich i czynił niestosowne propozycje wnuczkom. Potem przestał chodzić do łazienki, zapomniał, jak się je, mówi i śpi. Państwo R. mieszkali z nim przez ostatnie dwa lata. Wymieniali dwie opiekunki uwijające się przy panu Janie i jego żonie, którą opieka nad mężem kosztowała wylew i częściowy paraliż.

– Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby oddać tatusia do szpitala, bo umarłby tam w tydzień, ale te lata były koszmarem – przyznaje druga córka pana Jana, lekarka. Jej siostra do dziś dźwiga się z depresji.

Nie bez powodu opiekę nad takim chorym lekarze określają jako 48 godzin na dobę. W krajach wysoko rozwiniętych wyróżnia się zespół wypalenia opiekuna i zapewnia wsparcie.

– W naszym starzejącym się społeczeństwie wciąż brakuje osób kształconych do opieki nad chorymi. Już dziś potrzeba około 150 tys. wykwalifikowanych opiekunów, jednak państwo nic nie robi, by zapewnić im kształcenie – mówi Agnieszka Szpara, ekspert Pracodawców RP.

Zdaniem prof. Grodzickiego ratunkiem byłoby wyszkolenie geriatrów, którzy pełniliby rolę konsultantów na oddziałach internistycznych, i przeszkolenie geriatryczne personelu medycznego. Od lat bezskutecznie walczy też o stworzenie krótkiej ścieżki specjalizacyjnej, w której lekarze z doświadczeniem mogliby podejść do egzaminu specjalizacyjnego z geriatrii, tak jak 15 lat temu działo się to w przypadku lekarzy rodzinnych. Jego zdaniem to choć trochę pozwoliłoby przygotować polską służbę zdrowia na nadciągającą falę alzheimera.

Tam, gdzie państwo widzi kosztowny kłopot, prywatne firmy dostrzegają otwierający się rynek. Działa na nim bez liku domów opieki dziennej, w których koszty z reguły wynoszą 70–80 za dzień. Gdy w grę wchodzi specjalistyczna opieka, np. rehabilitacja neurologiczna, cena zbliża się do 100 zł. A wykwalifikowana opiekunka towarzysząca choremu na okrągło, kontrole lekarskie i rehabilitacja to już obciążenie rzędu 4,5 tys. zł miesięcznie. Tak jest np. w warszawskim ośrodku firmy Care Experts mającym 20 stałych pacjentów.

Nasi rozmówcy podkreślają jednak, że na tak drogą opiekę będzie stać garstkę Polaków, pewnie głównie tych mieszkających w dużych miastach.

W niszę na rynku wchodzą prywatne firmy, na których opiekę stać jednak tylko najbogatszych.

Według najnowszych szacunków, jakie przekazał nam krajowy konsultant w dziedzinie geriatrii prof. Tomasz Grodzicki, choroba Alzheimera i inne zespoły otępienne już dziś dotyczą około 400 tys. Polaków, a za 15 lat ich liczba się potroi. Od 2010 r. w wiek podeszły, czyli powyżej 65. roku życia, wchodzi bowiem wyż demograficzny lat powojennych.

Pozostało 90% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"