Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy

Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie nowych rozwiązań z myślą o zwiększeniu liczby pierwszorazowych wizyt u lekarzy specjalistów. W grę wchodzą korekty w finansowaniu kolejnych porad przez NFZ – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 12.11.2024 05:57

Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy

Foto: stock.adobe.com

Limity do lekarzy w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (AOS) nie obowiązują od 1 lipca 2021 roku. Oznacza to, że Narodowy Fundusz Zdrowia płaci placówkom medycznym za wszystkie świadczenia udzielone w AOS, bez względu na ich liczbę w danym roku. Chodzi o porady u lekarzy specjalistów i badania diagnostyczne.

Zniesienie limitów w finansowaniu miało zwiększyć dostępność do lekarzy specjalistów „na NFZ”, a tym samym zmniejszyć kolejki. Tak się jednak nie stało. – Moi poprzednicy znieśli limity w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, czyli tam, gdzie przyjmuje kardiolog, neurolog, diabetolog i tak dalej. Czy skróciły się kolejki? Nie, wydłużyły się. Wydłużyły się kolejki do specjalistów – mówiła w TVN 24 minister zdrowia Izabela Leszczyna. – Dojdziemy do skrócenia kolejek, większej dostępności, ale innym sposobem i to musi potrwać – dodała.

Lekarze specjaliści częściej przyjmują dotychczasowych pacjentów, zamiast nowych

Kolejki się nie zmniejszyły, ale liczba porad udzielonych w AOS wzrosła, co wynika z danych przedstawionych przez Ministerstwa Zdrowia podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia; w porównaniu z ubiegłym rokiem o ok. 5 proc. Dzieje się tak, ponieważ specjaliści przyjmują na więcej wizyt w roku tych samych, zamiast nowych pacjentów. Dlatego Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie mechanizmu degresji w finansowaniu porad przez NFZ. Prace nad takim rozwiązaniem trwają – dowiedziała się „Rzeczpospolita.

Czytaj więcej

Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”

– Degresja polega na tym, że pierwsza, druga, trzecia wizyta tego samego pacjenta u specjalisty jest płacona (przez NFZ – red.) w 100 proc., a późniejsze w trochę mniejszym stopniu – mówi „Rz” osoba zbliżona do kierownictwa resortu. Ma to być motywacja dla placówek medycznych, żeby umawiać na wizyty więcej nowych pacjentów.

Jak podkreśla nasz rozmówca, intencją ministerstwa nie jest to, żeby zaoszczędzić. – Chodzi o to, żeby zmniejszyć liczbę wizyt pacjentów, którzy przychodzą do lekarza specjalisty czwarty, piąty, szósty raz w roku, np. żeby konsultować zmiany zwyrodnieniowe, i uwolnić miejsce dla tych, którzy czekają na pierwszą wizytę – usłyszeliśmy.

Lekarz bez kolejki. Od kiedy zmiany

Od degresji w płatnościach za świadczenia nielimitowane w AOS mają być jednak wyjątki. Chodzi na przykład o wizyty u lekarzy onkologów, porady realizowane na rzecz kobiet w ciąży czy niektóre porady na rzecz dzieci. Katalog wyłączeń może być szerszy, a jego ostateczny zakres nie został jeszcze uzgodniony.

Czytaj więcej

Onkologia w Funduszu Medycznym. Szpitale od roku czekają na pieniądze

Zmiany mogą wejść w życie od 1 stycznia 2025, ale jak zaznacza nasz rozmówca, decyzja końcowa nie zapadła. – Musimy omówić, na ile ten mechanizm okaże się skuteczny – wskazuje. Dodaje też, że temat jest wrażliwy. Istnieje bowiem ryzyko ataków politycznych na resort zdrowia pod hasłem oszczędzania na pacjentach.  

Limity do lekarzy w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (AOS) nie obowiązują od 1 lipca 2021 roku. Oznacza to, że Narodowy Fundusz Zdrowia płaci placówkom medycznym za wszystkie świadczenia udzielone w AOS, bez względu na ich liczbę w danym roku. Chodzi o porady u lekarzy specjalistów i badania diagnostyczne.

Zniesienie limitów w finansowaniu miało zwiększyć dostępność do lekarzy specjalistów „na NFZ”, a tym samym zmniejszyć kolejki. Tak się jednak nie stało. – Moi poprzednicy znieśli limity w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, czyli tam, gdzie przyjmuje kardiolog, neurolog, diabetolog i tak dalej. Czy skróciły się kolejki? Nie, wydłużyły się. Wydłużyły się kolejki do specjalistów – mówiła w TVN 24 minister zdrowia Izabela Leszczyna. – Dojdziemy do skrócenia kolejek, większej dostępności, ale innym sposobem i to musi potrwać – dodała.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Ochrona zdrowia
Onkologia w Funduszu Medycznym. Szpitale od roku czekają na pieniądze
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką