Czy w polskich warunkach jest szansa na
zapewnienie większego komfortu pacjentów, w szczególności tych, którzy
przebywają w szpitalach?
Pole manewru mamy bardzo ograniczone. Wiąże się to z systemem – jego chronicznym niedofinansowaniem, brakami kadrowymi czy wymogami finansowymi, które są stawiane dyrektorom placówek medycznych, by koniecznie przynosiły zyski. Niestety, bardzo trudno uznać placówkę medyczną za prawdziwe przedsiębiorstwo w sytuacji, gdy usługi, jakie świadczy, są wycenione poniżej ich prawdziwej wartości. Dlatego dyrektorzy muszą przyjmować do szpitala jak największą liczbę pacjentów – dzięki temu placówka bilansuje się pod względem finansowym. Ale fatalnie odbija się to na możliwości pełnego kontaktu między pacjentem i lekarzem.