Ustawa antycovidowa, która pozwala rządowi na zakup sprzętu medycznego z wolnej ręki, przyciągnęła masę nieuczciwych lub nieprzejrzystych firm. Centralne Biuro Antykorupcyjne miało zastrzeżenia do połowy potencjalnych kontrahentów Ministerstwa Zdrowia – wynika ze sprawozdania CBA za ubiegły rok.
Początek pandemii w marcu 2020 r. to ogromne zapotrzebowanie na środki ochrony osobistej dla służby zdrowia oraz sprzęt medyczny (głównie respiratory). Resort zdrowia podjął wówczas kilka kontrowersyjnych decyzji o zakupach. Dwie ujawniły media: zakup tysięcy maseczek z Chin z podrobionymi certyfikatami jakości od znajomego ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego; niezrealizowana transakcja zakupu respiratorów od handlarza bronią, którego miała rekomendować ministerstwu Agencja Wywiadu.
Spore zastrzeżenia
Z raportu szefa CBA wynika, że skala nadużyć mogła być znacznie większa. Ogromne środki, jakimi dysponował resort zdrowia, i brak przejrzystych procedur zamówień publicznych przyciągnęły wiele podejrzanych firm. Weryfikację podmiotów ubiegających się o kontrakt prowadziło na szeroką skalę CBA. Wpłynęły do niego informacje o 152 złożonych ofertach, a sprawdzeniu poddano blisko 500 osób i podmiotów. „Najwięcej zgłoszeń odnotowano w okresie marzec–maj, w kolejnych miesiącach dynamika ta wyraźnie spadła. W ponad połowie przypadków wydano opinię negatywną lub wskazano na zastrzeżenia dotyczące bądź samego podmiotu, bądź złożonej oferty" – czytamy w raporcie.
Podobną kontrolą Biuro objęło potencjalnych kontrahentów Agencji Rezerw Materiałowych (obecnie Państwowa Agencja Rezerw Strategicznych) – dostarczała ona sprzęt do szpitali tymczasowych, które budowały spółki Skarbu Państwa. Zrobiono to w grudniu ub. r. na prośbę Michała Kuczmierowskiego, prezesa Agencji.
„Do końca roku weryfikacji poddano 45 potencjalnych kontrahentów, z których 4 zaopiniowano negatywnie, a wobec 10 kolejnych sformułowano zastrzeżenia (w jednym przypadku z uwagi na brak wystarczających informacji nie wyrażono opinii)" – ujawnia CBA.