Problemy z kontraktami NFZ okazują się szalenie dokuczliwe dla chorych, którzy nagle dowiadują się, że jeśli nadal chcą się leczyć bezpłatnie, muszą szukać nowego lekarza.
Tak jest np. na Śląsku. Klinika św. Łukasza w Bielsku-Białej będzie przyjmować mniej pacjentów na leczenie planowe. – Nie dostaliśmy kontraktu na leczenie na laryngologii dorosłych, kontrakt w zakresie ortopedii stanowi zaledwie 10 proc. zeszłorocznego. To kluczowe dla nas dziedziny medycyny, liczba oczekujących pacjentów zawsze znacznie przewyższała możliwości finansowania przez NFZ – tłumaczy Bogusław Sadlik, wiceprezes zarządu spółki prowadzącej szpital.
Dotąd pacjenci na operacje ortopedyczne (np. barku z naprawą ścięgien) czekali około roku. – Teraz ten czas w naszej placówce wydłuży się do dziesięciu lat, co sprawia, że pacjenci z naszej okolicy praktycznie tracą dostęp do bezpłatnego leczenia – dodaje Sadlik.
W tym samym mieście inna niepubliczna placówka informuje na swojej stronie internetowej: „Drastyczne ograniczenie, o 75 procent, liczby refundowanych przez NFZ zabiegów operacyjnych w zakresie otolaryngologii dziecięcej powoduje, że jesteśmy zmuszeni w ramach przyznanych przez NFZ środków przesunąć terminy zabiegów u Państwa dzieci".
Także w Wielkopolsce kontraktów nie otrzymało wiele działających od lat, sprawdzonych lecznic (starała się o nie rekordowa liczba 2,7 tys. przychodni).