Posłowie zamierzają zwiększyć uprawnienia zespołów karetek pogotowia.

Posłowie zamierzają zwiększyć uprawnienia zespołów karetek pogotowia. Chcą, by środki przeciwbólowe dzieciom podawali nie tylko lekarze.

Publikacja: 03.09.2013 09:27

Posłowie zamierzają zwiększyć uprawnienia zespołów karetek pogotowia.

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

PSL uważa za potrzebne zwiększenie uprawnień  ratowników medycznych, tak by mogli m.in. zdecydować, kiedy przerwać prowadzoną resuscytację. Takie rozwiązanie przewiduje wniesiony już do laski marszałkowskiej projekt ustawy o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie zawodowym ratowników medycznych.

Poda więcej leków

Obecnie, choć ratownicy są do tego przygotowani,  z powodu braku podstaw prawnych nie mogą podawać niektórych leków.  Prawo nie określa także jasno, kiedy zespół może nie podejmować czynności ratunkowych.

Przeciwko niektórym zmianom protestują lekarze.

– W Polsce tylko lekarz może stwierdzić zgon. Ratownik po trzyletnim przeszkoleniu nie powinien uznawać, kiedy może przerwać czynności ratujące życie, bo nie ma do tego odpowiedniej wiedzy ani przygotowania – uważa Maciej Hamankiewicz, Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

15 tys.  osób liczy grupa zawodowa ratowników medycznych  działających w Polsce

Kontrowersje budzi też rozszerzenie listy medycznych czynności ratunkowych wykonywanych przez zespoły karetek.  Zdaniem projektodawców obecnie zespół, w skład którego wchodzi co najmniej dwóch ratowników medycznych lub  dwie pielęgniarki, nie może podejmować wszystkich niezbędnych czynności.

– Rozszerzenie uprawnień pozwoli na przykład na wcześniejsze udzielenie pomocy małym pacjentom. Dotychczas ratownicy nie mogli chociażby podać im leku przeciwgorączkowego – podkreśla Magdalena Żurawska ze Społecznego Komitetu Ratowników Medycznych.

Ratownicy będą też mogli zastosować hipotermię terapeutyczną, zanim pacjent trafi do szpitala.

874 zespołów podstawowych, czyli takich, w których skład nie wchodzi lekarz, udziela pomocy

– Katalog czynności ratunkowych wykonywanych przez ratowników z pewnością należy określić na nowo. W niektórych przypadkach powinno się go rozszerzyć, w innych  – ograniczyć – zauważa Maciej Hamankiewicz.

Wątpliwości lekarzy budzi na przykład to, że ratownik może podawać leki zwiotczające niezbędne przy intubacji. Tymczasem w szpitalu takie substancje może podawać jedynie lekarz anestezjolog.

Ratownik będzie też mógł odmówić wykonania zlecenia lekarskiego, gdy jego zdaniem zagraża ono życiu bądź zdrowiu pacjenta. Teraz może się mu sprzeciwić tylko pielęgniarka i położna. Powód muszą uzasadnić na piśmie.

Ratować zawsze

Posłowie chcą też, by ratownicy mogli pomagać nie tylko podczas pracy.

– Obecnie ratownicy medyczni należący do TOPR mogą udzielić jedynie pierwszej pomocy, ale nie podejmują już czynności ratunkowych – wyjaśnia poseł Marek Gos, przedstawiciel projektodawców.

Problem ten pojawił  się już przed Euro 2012 r. W świetle prawa np. policjant mający uprawnienia  ratownika medycznego, zabezpieczając mecz piłkarski, może udzielać pomocy w ograniczonym zakresie, jak każdy człowiek. Nie poda żadnych leków, chociaż jeżdżąc karetką, mógłby.

Powstanie samorząd zawodowy

Zgodnie z projektem ratownicy podobnie jak lekarze, pielęgniarki, farmaceuci i diagności laboratoryjni będą mieli swój samorząd zawodowy.

– Jest to zawód zaufania publicznego i zgodnie z konstytucją to samorząd powinien sprawować nad nim nadzór – zauważa Andrzej Kopta ze Społecznego Komitetu Ratowników Medycznych.

Samorząd będzie nadawał prawo wykonywania zawodu, nadzorował kształcenie ratowników i czuwał nad prawidłowym wykonywaniem zawodu.

Etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr