Pokolenie dzisiejszych dzieci będzie zapewne żyło pięć lat krócej niż rodzice. Takiego regresu dotąd nie notowano. To efekt chorób cywilizacyjnych spowodowanych brakiem ruchu – wynika z badań przeprowadzonych w Brazylii. Wraz z ekspertami analizuje te badania polskie Ministerstwo Sportu i bije na alarm: wszystko wskazuje na to, że czarny scenariusz może ziścić się także w Polsce.
Z badań sprawności fizycznej wynika, że jest ona z roku na rok gorsza. – Zbliżamy się do katastrofy, która w efekcie może pogrążyć państwo, także w sensie finansowym. Jeśli człowiek w ciągu życia nie wypracuje rezerwuaru zdrowia, dopadną go choroby, w pracy będzie mniej wydajny, a więc rośnie pokolenie kosztownych obywateli – mówi „Rz" dr Janusz Dobosz z AWF w Warszawie, który od lat bada kondycję fizyczną najmłodszych.
Zestawienie wyników międzynarodowego testu sprawności fizycznej z ostatnich 25 lat pokazuje, że kondycja młodzieży spada we wszystkich dziedzinach. Przykłady? W 1979 r. w skoku w dal chłopcy wyciągali 4,2 m, obecnie 3. Dziewczynki były w stanie utrzymać się w zwisie na drążku przez 14 sekund, a obecnie przez 6,5.
Dlaczego się tak dzieje? – Dzieci nie rodzą się z niechęcią do sportu, ale może ją zabić szkoła, czyli fatalnie prowadzone zajęcia WF, środowisko, dobrobyt, który niszczy kondycję fizyczną – bo żeby żyć, nie musimy być tak aktywni jak kiedyś – wymienia dr Dobosz.
60 proc. dzieci ma wady postawy. Niemal co piąty wchodzący w dorosłość narzeka na bóle pleców i stawów