– Urządzenie będzie nagrywać wszystko, co znajdzie się w polu widzenia – tłumaczy 36-letni Rob Spence, który sam siebie określa mianem „maszyny do inwigilacji ludzi”. Obraz będzie przesyłany bezprzewodowo do komputera, a stamtąd natychmiast do Internetu. W sieci będzie można zatem na żywo obejrzeć to, co własnym okiem widzi Spence.
Kanadyjczyk uszkodził prawe oko w dzieciństwie, bawiąc się myśliwską strzelbą dziadka. Kilka lat temu oko przestało funkcjonować całkowicie i konieczne było jego operacyjne usunięcie. Ale zamiast korzystać ze zwykłej protezy gałki ocznej, Spence wymyślił, że najlepiej będzie, jeśli umieści w niej kamerę. – Stanę się „eyeborgiem” – mówił.
[wyimek]– Im bliżej jestem włożenia kamery, tym bardziej ludzie się mnie boją – mówi Spence[/wyimek]
Kamera nie będzie połączona z mózgiem człowieka i nie poprawi jego wzroku. Umożliwi tylko rejestrację filmów.
[srodtytul]Wszystko widzi, wszystko nagrywa[/srodtytul]