Nowatorskie procesory, które pozwolą maszynom samodzielnie uczyć się rozwiązywać problemy, zapowiada firma Qualcomm. Ich wewnętrzna budowa – architektura – ma być wzorowana na grupach neuronów w ludzkim mózgu. I choć taki układ będzie działał zapewne wolniej niż nowoczesne typowe mikroprocesory w smartfonach czy komputerach, umożliwi wykonywanie zadań, z którymi dotąd maszyny nie radziły sobie najlepiej – rozpoznawanie i posługiwanie się mową, analizowanie obrazów czy nawigowanie.
Amerykański Qualcomm dotąd znany był przede wszystkim z niezwykle popularnych procesorów serii Snapdragon przeznaczonych dla urządzeń mobilnych. Z układów tych korzystają np. smartfony z systemem Android firm Sony czy HTC.
Właśnie w takich gadżetach nowy układ byłby najbardziej przydatny – smartfony stałyby się w jeszcze większym stopniu osobistymi asystentami.
Nauczyć jak się uczyć
Procesory tej serii mają nosić nazwę Zeroth. To nawiązanie do słynnych praw robotyki sformułowanych przez Isaaca Asimova. Prawo zerowe (nadrzędne wobec trzech pozostałych) mówi, że „robot nie może skrzywdzić ludzkości ani przez zaniechania działania doprowadzić do uszczerbku dla ludzkości". Choć wydaje się, że w przypadku procesorów Qualcomma powoływanie się na te prawa jest nieco na wyrost, to jednak pokazuje, że układ ten będzie mógł się uczyć i być w pewnym stopniu niezależny.
Potwierdzają to eksperymenty z prostym robotem wyposażonym w technologię Zeroth. Maszynę „nauczono", aby na planszy odwiedzała tylko pola białego koloru i unikała innych. Jak podkreślają inżynierowie, dokonano tego bez napisania choć jednej linijki kodu. Stosowano natomiast „biologiczne" bodźce dla symulowanego układu nagrody. Nauka przypominała raczej tresowanie psa niż zadanie dla inżyniera.