Fantastyka? Nic podobnego. Te funkcje można zrealizować już dziś. Wystarczy zainstalować gotowe już aplikacje w telefonie albo uruchomić oprogramowanie w komputerze. Z bardziej wyrafinowanych wersji korzystają od pewnego czasu centra telefonicznej obsługi klienta oraz największe korporacje.
Odczytywanie mowy ciała to coś, z czym dotąd maszyny nie radziły sobie najlepiej. Nawet najbardziej zaawansowane systemy rozpoznawania mowy odczytują po prostu mowę. I nic więcej. Zmiana intonacji nie sprawi, że program przypisze naszym słowom inne znaczenie. Ludzie to potrafią, maszyny dopiero się tego uczą. Wykorzystują mikrofony i kamery, żeby wiedzieć o nas jeszcze więcej.
Idź do domu.? Jesteś zmęczony
Jak to działa, może przekonać się już dziś każdy posiadacz iPhone'a. Darmowa aplikacja Moodies określi, jaki nastrój ma użytkownik – czy jest zadowolony, szczęśliwy, czy może przestraszony i spięty. Wystarczy, że przez 20 sekund posłucha jego głosu.
To popularna wersja systemu firmy Beyond Verbal opracowanego specjalne dla call centers. W uproszczeniu – program podsłuchuje, nie co, ale jak mówi klient dzwoniący do biura obsługi. Jeżeli wykryje złość i agresję, operator, który stara się rozwiązać problem, zostanie ostrzeżony i przekieruje rozmówcę np. do pomocy technicznej. Dobry nastrój i zadowolenie pozwolą przekazać telefon na przykład do działu sprzedaży. W końcu zadowolonemu klientowi łatwiej sprzedać kolejną rzecz.
O efektywności działania Moodies przekonał się – zupełnie niechcący – Dan Emodi, szef marketingu firmy, podczas styczniowych targów CES 2014 w Las Vegas. Musiał prowadzić na stoisku Beyond Verbal kilka prezentacji dziennie – oczywiście „po amerykańsku", z entuzjazmem. Podczas kolejnej prezentacji aplikacja wyświetliła „diagnozę". „Jesteś zmęczony i samotny" – orzekł smartfon.