Na pierwszy rzut oka gra w karty nie jest specjalnie skomplikowana. A z pewnością nie nadaje się do badań nad sztuczną inteligencją. Gdzie pokerowi – jeżeli chodzi o stopień złożoności – do szachów albo go.
Poker jest jednak inny – przede wszystkim dlatego, że grający nie ma pełnej informacji o tym, jakie karty ma przeciwnik i jakie może dobrać. Ten brak wiedzy utrudnia podjęcie decyzji. I doskonale odpowiada realnym warunkom, z jakimi my, ludzie, zwykle mamy do czynienia w życiu. – Cała uroda tej gry polega na tym, że nie mamy wszystkich danych – tłumaczy Michael Bowling, który pracował nad stworzeniem algorytmu dla programu.
Pokerowy mistrz jest dziełem naukowców z kanadyjskiego University of Alberta. Zespół Bowlinga od wielu lat tworzy coraz lepsze programy grające w karty. Ten nowy, Cepheus, potrafi analizować miliardy rozgrywek i sprawdzać, która strategia przyniesie najlepsze rezultaty.
Dzięki temu program może przegrać jedno czy nawet kilka rozdań – to zdarza się w grach łączących losowanie z logiką. Jednak po wielu rozdaniach strategia komputera bierze górę. Gdyby ktoś grał z Cepheusem na pieniądze, od stolika odszedłby spłukany.
– Wyobraźcie sobie kogoś, kto rozgrywa 200 rozdań pokera na godzinę przez 12 godzin dziennie. Codziennie, przez 70 lat – opisuje Cepheusa jego twórca. – Ponadto wyobraźcie sobie, że ten ktoś zawsze wybiera strategię maksymalnie bezpieczną dla siebie i maksymalnie niekorzystną dla przeciwnika. I nigdy nie popełnia błędów.