Wiązka przyciągająca przedmioty na odległość to jedna z tych technologii, które – wydawałoby się – pozostaną tylko na ekranie. Amerykańska agencja kosmiczna NASA przeznaczyła jednak 100 tys. dolarów na sprawdzenie, czy można ją zastosować w praktyce.
Do czego mogłaby służyć? Na przykład do bezdotykowego pobierania próbek podczas niebezpiecznych misji.
– Choć nadal pozostaje to w domenie science fiction, najlepszym przykładem są tu filmy serii „Star Trek", laserowy system przyciągania to nie jest coś wykraczającego poza nasze technologiczne możliwości – zapewnia sieć BBC dr Paul Stysley z NASA Goddard Space Flight Center. To jego zespół oceni, która technologia najlepiej się do tego nada.
Skoro potrafimy wykorzystać światło lasera do popychania przedmiotów – tak działają m.in. kosmiczne „żagle", dlaczego nie można tak samo przedmiotów przyciągać?
Pomysł nie jest nowy, a optyczne pęsety od dawna stosuje w laboratoriach do manipulowania cząsteczkami czy żywymi komórkami. Ten efekt można wykorzystać do pobierania próbek przez sondy kosmiczne oraz łaziki na powierzchni planet – uważa ekspert NASA.