Według Northrop Grumman zestaw czujników, w jakie jest wyposażony triton, pozwoli wykryć wszystko, co będzie pływać na powierzchni oceanu w okręgu o promieniu 2 tys. mil morskich. Monitorowanie takiego obszaru przez jednego zwiadowcę jest dziś niemożliwe.
Żeby móc przyjrzeć się potencjalnemu niebezpieczeństwu i obniżyć lot, co wiąże się z przejściem przez chmury, triton został wyposażony w ultranowoczesną instalację do odmrażania powierzchni maszyny i system ochrony przez piorunami. Ostatnio prowadzone testy prototypu miały za zadanie właśnie sprawdzenie tych systemów.
Wcześniej sprawdzana była wytrzymałość skrzydeł samolotu. Wymagania w wypadku takich maszyn są bardzo wysokie. Samolot musi być w stanie bardzo szybkim manewrem opaść na niewielką wysokość. To taka faza lotu, kiedy skrzydła są bardzo obciążone.
– Podczas misji patrolowej z wykorzystaniem tritona operatorzy z US Navy mogą dostrzec cel, który ich zainteresuje, i wysłać dyspozycję, żeby samolot natychmiast zszedł z dużej wysokości i zidentyfikował cel – powiedział Mike Mackey, dyrektor programu Triton w firmie Northrop Gumman. – Siła skrzydła pozwoli maszynie bezpiecznie wykonać taki manewr niezależnie od warunków pogodowych. Sprawdzaliśmy skrzydła podczas tego typu manewrów, obciążając je o 22 proc. bardziej, niż wynoszą wymagania US Navy. Nie stwierdziliśmy żadnych uszkodzeń ani deformacji tych elementów samolotu.
Podczas próbnych lotów maszyna osiągnęła już pułap 15 tys. m. Dotychczas prototyp spędził ponad 9 godzin w powietrzu. Choć triton ma być wyposażony w moduł sztucznej inteligencji, co pozwoliłoby mu działać w pełni autonomicznie, wymagać będzie pracy aż czterech ludzi w bazie naziemnej. Będą oni potrzebni m.in. do analizy zdjęć oraz obrazów z radaru. Ludzie będą decydować także o dalszych losach danych, jakie zbierze triton. Będą mogli zlecać np. dzielenie się informacjami szpiegowskimi z innymi jednostkami wojskowymi.
Program Tritona nie należy do tanich. Wstępna umowa między Northrop Grumman a US Navy z 2008 roku przewidywała zbudowanie 68 maszyn MQ-4C Triton oraz dwóch prototypów za sumę 1,16 mld dolarów. Termin dostawy pierwszych maszyn w 2015 roku nie zostanie dotrzymany, a budżet wzrósł do 1,37 mld dolarów. Dwuletni poślizg został spowodowany zarówno przez problemy techniczne, jak i finansowe.