Do prezydenta wpływają protesty w sprawie nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. W tej chwili jest ich 71. Wśród nich znajduje się pismo Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP. Jego autorzy postulują, by prezydent nie podpisywał nowelizacji.
Obecnie spółdzielnie mieszkaniowe często wspólnie rozliczają swoje budynki. Prowadzą też jeden fundusz remontowy. Nowelizacja to zmienia. Będzie tak jak we wspólnotach mieszkaniowych - każda nieruchomość spółdzielcza (jeden lub kilka budynków na jednej działce) ma posiadać ewidencję kosztów i przychodów oraz ewidencję funduszu remontowego. Dzięki temu spółdzielcy mają wiedzieć, ile kosztuje utrzymanie ich bloku i nieruchomości.
- Już od 1 sierpnia spółdzielnie muszą podzielić środki ze swojego funduszu remontowego na poszczególne nieruchomości - mówi Ryszard Jajszczyk, dyrektor ZRSM.
Tymczasem spółdzielnie remontowały swoje domy stopniowo za pieniądze wszystkich spółdzielców. Po wejściu w życie nowelizacji ci, którzy mieli pecha, bo ich budynku nie zdążono wyremontować, będą czekali na remont, dopóki nie uciułają wystarczających środków w funduszu swojej nieruchomości.
Nie można też wprowadzać zmian w trakcie roku obrachunkowego, jakim jest rok kalendarzowy. Ponadto brak przepisu przejściowego utrudni przeprowadzanie remontów. Nie wiadomo bowiem, jak mają postąpić spółdzielnie, które właśnie przeprowadzają prace remontowe.