Polska naruszyła art. 1 protokołu nr 1 do europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, chroniącego prawo własności - orzekł 17 lipca Trybunał w Strasburgu. Na rzecz skarżącego zasądził 5 tys. euro zadośćuczynienia.
W 1965 r. Jerzy Rosiński (J. R.) kupił działkę rolną na peryferiach Milanówka, którą następnie ogrodził, doprowadził linię energetyczną i wodę. Zamierzał wybudować dom. Ówczesny miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zakładał, że w sąsiedztwie będzie obwodnica.
W 1993 r. został uchwalony nowy plan, zgodnie z którym obwodnica miała przebiegać przez działkę J. R. Mimo zmiany przeznaczenia gruntu jego właściciel nie otrzymał odszkodowania, bo ustawa z 1994 r. o zagospodarowaniu przestrzennym nie przewidywała żadnej formy rekompensaty z tytułu niekorzystnych postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Poza tym nie był określony termin, w którym mają być zrealizowane inwestycje publiczne. Co więcej, siedem lat później, w 2001 r., wojewoda mazowiecki poinformował, że ze względów finansowych budowa obwodnicy nie rozpocznie się przed 2010 r.
Na sytuację J. R. niekorzystnie wpływała nie tyle sama perspektywa wywłaszczenia, ile fakt, że przez wiele lat pozostawał w niepewności co do przeznaczenia swojej nieruchomości -zauważył Trybunał.
Co gorsza, pod rządami ustawy z 1994 r. nie można było ubiegać się o jakiekolwiek odszkodowanie z tytułu niekorzystnych postanowień miejscowego planu uchwalonego przed 1 stycznia 1995 r. Ten stan, trzykrotnie przez ustawodawcę przedłużany, trwał aż do 11 lipca 2003 r., kiedy to weszła wżycie nowa ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (część jej przepisów zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2004 r.). Zgodnie z nią plany uchwalone przed 1995 r. przestały istnieć, a osoby poszkodowane przez ich postanowienia miały możliwość ubiegania się o rekompensatę, tzw. rentę planistyczną.