Zgodnie z nim prawo do przekształcenia najmu we własność mają osoby, które poniosły pełny koszt budowy tych lokali albo zrobili to ich poprzednicy prawni (czyli osoby, które poprzednio wynajmowały lokal, po których najemca kontynuuje najem za zgodą spółdzielni).
Udowodnienie, że poniosło się koszty budowy, jest często barierą nie do pokonania. Wiele lokali pod wynajem spółdzielnie wybudowały 20, 30 lat temu i najemcy nie posiadają żadnych dowodów, że wpłacali pieniądze na budowę. Istnieje też spór, jakie koszty uznaje się za poniesione przez najemcę.
– Najemców można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to ci, którzy byli kierowani do spółdzielni przez gminy (ówczesne rady narodowe) oraz m.in. przez spółdzielnię spożywców Społem, Miejski Handel Detaliczny. Często to te instytucje wpłacały pieniądze na budowę lokali. Moim zdaniem takie osoby mogą przekształcić najem we własność, jeżeli potrafią udowodnić poniesienie takich kosztów – mówi Sylwester Mirecki, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Energetyka w Warszawie. – Druga grupa to najemcy wynajmujący lokale, których budowę spółdzielnia sfinansowała kredytem. Teraz to, czy mogą skorzystać z przekształcenia, czy nie, zależy od treści umowy, jaką podpisali. Jeżeli jasno wynika z niej, że oprócz czynszu spłacali kredyt, to mają dowód, że ponosili koszty budowy lokalu. Mogą więc teraz wystąpić o przekształcenie, oczywiście pod warunkiem, że spłacą resztę kredytu ciążącego jeszcze na lokalu – uważa Mirecki.
Odmiennego zdania jest Jerzy Jankowski z Krajowej Rady Spółdzielczej: – W wypadku mieszkań budowanych z kredytu przekształcenie nie jest możliwe.Dużo zależy więc od spółdzielni, w której wynajmuje się lokal.
W wielu miastach obowiązują uchwały przewidujące bonifikatę przy zmianie statusu gruntu z użytkowania wieczystego we własność. Jednak nie wszystkie spółdzielnie z tej możliwości korzystają, bo wolą mieć grunty w użytkowaniu wieczystym.