Reklama
Rozwiń

Spór o grunty pod domem rodzinnym Fryderyka Chopina dobiega końca

Właścicielem ziemi, na której znajduje się muzealny dworek w Żelazowej Woli, jest od 31 maja 1955 r. Skarb Państwa

Aktualizacja: 08.02.2008 07:00 Publikacja: 08.02.2008 00:03

Tak wynika z wyroku z 29 stycznia 2008 r. Sądu Okręgowego w Płocku (sygn. I C 1730/05). Tym samym sąd uwzględnił wniosek Skarbu Państwa – starosty powiatu sochaczewskiego – o stwierdzenie, że skarb nabył własność części słynnego obiektu przed ponad 50 laty na podstawie dekretu z 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich przez tzw. przemilczenie.

Przed wojną obiekt ten należał do dwu stowarzyszeń: Towarzystwa Przyjaciół Domu Chopina i Komitetu Dni Chopinowskich. Organizacje te przestały istnieć i nie miały następców prawnych. Wyrok SO w Płocku dotyczy tej części obiektu, która była własnością pierwszej z tych organizacji. Ma on charakter deklaratoryjny, tj. potwierdza stan rzeczy, który powstał automatycznie wskutek dekretu. Nie jest on prawomocny, ale – jak wyjaśnił „Rz” mec. Maciej Kuczyński, który reprezentuje w tej sprawie Skarb Państwa – nie zostanie zakwestionowany, bo druga strona: kurator przedwojennego właściciela, godzi się z tym rozstrzygnięciem.

Powinno ono przesądzić o wyniku innej sprawy: o zasiedzenie dworku w Żelazowej Woli przez Towarzystwo im. Fryderyka Chopina. Wcześniej, w 1995 r., ubiegał się o to bezskutecznie Skarb Państwa. Po kilku latach o to samo wystąpiło Towarzystwo im. Fryderyka Chopina. Ten słynny na cały świat obiekt został mu przekazany przed wieloma laty w zarząd przez ówczesnego ministra kultury. Sąd I instancji w postanowieniu z maja 2001 r. wniosek towarzystwa o zasiedzenie uwzględnił.

Werdykt ten został podważony, bo postępowanie zostało wznowione na wniosek Skarbu Państwa oraz Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Jako podstawę Skarb Państwa wskazał to, iż choć powinien być uczestnikiem tego postępowania, w ogóle nie został o nim zawiadomiony i nie brał w nim udziału.

Sąd I instancji wniosek o wznowienie w maju 2003 r. uwzględnił i uchylił postanowienie stwierdzające zasiedzenie na rzecz towarzystwa. Sąd II instancji w październiku 2003 r. uchylił ten werdykt i skargę o wznowienie oddalił. Jednakże w styczniu 2004 r. Sąd Najwyższy uchylił ten werdykt i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Postępowanie zostało jednak zawieszone do czasu rozstrzygnięcia wniesionej tymczasem przez Skarb Państwa sprawy o ustalenie (art. 189 kodeksu cywilnego), że nabył własność Żelazowej Woli na podstawie dekretu z 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich przez tzw. przemilczenie.

Po uprawomocnieniu się wyroku SO w Płocku – wobec stwierdzenia, że skarb jest właścicielem wskazanej części Żelazowej Woli od 31 grudnia 1955 r. – sąd w sprawie o zasiedzenie będzie tym wyrokiem związany i powinien wniosek o zasiedzenie na rzecz towarzystwa oddalić. Gdyby nawet towarzystwo było samoistnym posiadaczem obiektu, nie zdołało go zasiedzieć.

Podobna sprawa o stwierdzenie nabycia własności przez Skarb Państwa na podstawie dekretu z 1946 r. toczy się przed tym samym SO w odniesieniu do drugiej części obiektu w Żelazowej Woli, która była własnością drugiego z przedwojennych stowarzyszeń. Obejmuje ona część parku z bramą wjazdową oraz zapleczem dworku Chopina. Powinna się zakończyć tak samo jak ta rozstrzygnięta w wyroku z 29 stycznia.

Tak wynika z wyroku z 29 stycznia 2008 r. Sądu Okręgowego w Płocku (sygn. I C 1730/05). Tym samym sąd uwzględnił wniosek Skarbu Państwa – starosty powiatu sochaczewskiego – o stwierdzenie, że skarb nabył własność części słynnego obiektu przed ponad 50 laty na podstawie dekretu z 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich przez tzw. przemilczenie.

Przed wojną obiekt ten należał do dwu stowarzyszeń: Towarzystwa Przyjaciół Domu Chopina i Komitetu Dni Chopinowskich. Organizacje te przestały istnieć i nie miały następców prawnych. Wyrok SO w Płocku dotyczy tej części obiektu, która była własnością pierwszej z tych organizacji. Ma on charakter deklaratoryjny, tj. potwierdza stan rzeczy, który powstał automatycznie wskutek dekretu. Nie jest on prawomocny, ale – jak wyjaśnił „Rz” mec. Maciej Kuczyński, który reprezentuje w tej sprawie Skarb Państwa – nie zostanie zakwestionowany, bo druga strona: kurator przedwojennego właściciela, godzi się z tym rozstrzygnięciem.

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono