Dziś Sejm zajmie się w pierwszym czytaniu projektem nowelizacji prawa budowlanego, którego autorem jest rząd. To realizacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 20 grudnia 2007 r. (pisaliśmy o nim w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/78583.html]„Brak planu nie utrudni legalizacji samowoli"[/link]).

Sędziowie TK uznali wtedy, że przepis zamykający drogę do zalegalizowania samowoli budowlanej na terenie pozbawionym planu jest częściowo niezgodny z konstytucją (art. 48 ust. 2 pkt 1b [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183262]prawa budowlanego[/link]). Chodzi o to, że osoba pragnąca zalegalizować budynek musiała dostarczyć (gdy nie było planu) decyzję o warunkach zabudowy, która była ostateczna na dzień wszczęcia postępowania legalizacyjnego. W praktyce niewiele osób było w stanie to zrobić, gdyż nie miało takiej decyzji. Sytuacja diametralnie zmieniła się 20 grudnia zeszłego roku. Wyrok praktycznie otworzył drogę do legalizacji. Nie wszystkim jednak.

Rząd zdecydował się przygotować projekt tak, by nie było już więcej wątpliwości. Według propozycji rządowej [b]osoba, która popełniła samowolę na terenie nieobjętym planem, wciąż będzie musiała dostarczyć decyzję ustalającą warunki zabudowy. Z tą różnicą, że niekoniecznie ostateczną w dniu wszczęcia postępowania przez nadzór budowlany.[/b]

Projekt nowelizacji całkowicie pomija jednak inny problem związany z legalizacją samowoli na terenach pozbawionych miejscowego planu. Mianowicie [b]warunków zabudowy nie można ustalić na postawiony już budynek[/b]. Wynika to z orzecznictwa sądów administracyjnych, a poza tym pośrednio z art. 59 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169354]ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym[/link]. Ten zaś stanowi, że zanim cokolwiek zostanie wybudowane lub trwale zmienione w zagospodarowaniu działki, musi zostać wydana decyzja ustalająca warunki zabudowy. W ogóle natomiast nie wspomina o obiektach już istniejących. [b]Ciągle będzie więc istnieć nierówność wśród inwestorów[/b], na co zwracał uwagę w swoim wyroku TK. Wtedy jednak chodziło o różną sytuację legalizujących na terenie objętym planem i pozbawionym go.

Przypomnijmy; obecnie legalizacja budowy jest możliwa, gdy spełni się łącznie kilka warunków. Obiekt budowlany nie może naruszać przepisów, przede wszystkim tych o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz techniczno-budowlanych. Trzeba też wnieść opłatę legalizacyjną. O legalizacji decyduje powiatowy urząd nadzoru budowlanego.