[srodtytul]Czy sumujemy nakłady[/srodtytul]
Proces ulepszania może być znacznie rozciągnięty w czasie. Czy wtedy wydatki na ulepszenie trzeba będzie sumować, czy każdy etap inwestycji traktować odrębnie? Odpowiedź na to pytanie jest istotna dla ustalenia momentu, od którego należy liczyć dwuletni okres, po upływie którego w grę wchodzi zwolnienie z art. 43 ust. 1 pkt 10 ustawy o VAT.
[ramka][b]Przykład [/b]
W 2009 r. podatnik rozbudował zasiedlony budynek o jedno piętro. Wydatki na ulepszenie wyniosły 25 proc. wartości początkowej. Nadbudowana część została wynajęta firmie X. Nie doszło w tym wypadku do kolejnego pierwszego zasiedlenia. Pod koniec 2010 r. znów poniósł wydatki, tym razem na modernizację jednego z pozostałych pięter, w wysokości 5 proc. wartości początkowej. Wynajął je firmie Y. Jeśli zsumujemy wydatki na ulepszenie, łącznie osiągnęły 30 proc. Czy doszło do kolejnego pierwszego zasiedlenia budynku, czy nie, skoro każdy z etapów ulepszenia zakończył się wydatkami niższymi niż 30 proc. wartości początkowej?[/ramka]
Według Wojciecha Śliża, biorąc pod uwagę literalne brzmienie przepisów dotyczących definicji pierwszego zasiedlenia, sugerują one, że wszystkie nakłady na ulepszenie poniesione przez danego podatnika powinny być sumowane. To oznacza, że po osiągnięciu owych 30 proc. wartości początkowej każdy kolejny wydatek spełniający definicję ulepszenia, bez względu na jego kwotę, powoduje, że możemy mieć ponownie do czynienia z pierwszym zasiedleniem.
[ramka][b]Przykład[/b]
W 2004 r. podatnik rozbudował zasiedlony budynek o jedno piętro. Wydatki na ulepszenie wyniosły 30 proc. wartości początkowej. Budynek
został wynajęty firmie X. Doszło w tym wypadku do kolejnego pierwszego zasiedlenia. Załóżmy, że pod koniec 2010 r. znów poniósł wydatki – na modernizację pozostałych pięter – w wysokości 2 proc. wartości początkowej. Następnie wynajął budynek firmie Y. Według naszego eksperta w tym wypadku ponownie doszło do pierwszego zasiedlenia.[/ramka]
[ramka] [b]Zdaniem eksperta[/b]
[b] Tomasz Pabiański doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers[/b]
Przy interpretacji pojęcia pierwszego zasiedlenia, które następuje w związku z oddaniem obiektu do użytkowania „w wykonaniu czynności podlegających opodatkowaniu”,pojawia się wątpliwość, czy ustawodawcy chodziło o to, by transakcja dotycząca budynku/budowli była efektywnie opodatkowana, tzn. podlegała VAT w chwili, gdy się odbywała, czy też chodzi tu o czynności „modelowo” opodatkowane, tzn. mieszczące się w obecnym katalogu czynności opodatkowanych (art. 5 ustawy o VAT). Moim zdaniem należy opowiedzieć się raczej za tą drugą opcją. Wydaje się bowiem, że celem nowych przepisów jest objęcie obrotu wtórnego nieruchomościami zwolnieniem z VAT, z opcją wyboru opodatkowania.
Skoro tak, nie powinno nas interesować, kiedy odbyła się „pierwotna” transakcja dotycząca nieruchomości ani jaki był status zbywcy. Także gdy np. pierwszej sprzedaży budynku/budowli dokonała w latach 70. osoba fizyczna, należałoby uznać, że doszło wtedy do pierwszego zasiedlenia. W przeciwnym razie nieruchomości zakupione przed 1993 r. i obecnie zbyte byłyby zasadniczo obligatoryjnie zwolnione z VAT, bez możliwości wyboru opcji opodatkowania (przy założeniu braku istotnych nakładów inwestycyjnych).
[b]Dorota Kosacka-Łędzewicz doradca podatkowy[/b]
Definicja pierwszego zasiedlenia przyjęta w ustawie o VAT nie pokrywa się z potocznym rozumieniem tego pojęcia. Co więcej jest ona bardzo niejasna i niezrozumiała. Tymczasem określenie daty pierwszego zasiedlenia jest warunkiem niezbędnym do określenia prawidłowego zakresu zwolnienia z VAT sprzedaży budynków, budowli i ich części na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 10 ustawy o VAT. W przyszłości wywoła to, niestety, liczne spory podatników z organami podatkowymi.
[b]Wojciech Śliż doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers[/b]
Także przed ostatnią nowelizacją ustawy o VAT podatnicy mieli problemy z ustaleniem, kiedy stosować zwolnienie z VAT w wypadku sprzedaży budynków i budowli. Z uzasadnienia do projektu zmian w ustawie o VAT wynika, że jednym z celów ustawodawcy było uproszczenie przepisów w tym zakresie. Efekt jest taki, że zastąpiono je jeszcze bardziej skomplikowaną regulacją. W praktyce interpretacja nowych przepisów jest obarczona jeszcze większym ryzykiem podatkowym.Natomiast inny cel wprowadzonej regulacji – dostosowanie do unijnej dyrektywy – można uznać za osiągnięty, choć ustawodawca zrobił w tym kierunku tylko pół kroku. Na kolejne pół – np. możliwość zwolnienia z VAT dla usług najmu nieruchomości – musimy jeszcze poczekać.
[b]Tomasz Michalik doradca podatkowy, partner w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy[/b]
Definicja pierwszego zasiedlenia ma kluczowe znaczenia dla ustalenia, czy dostawa budynku, budowli lub ich części podlega zwolnieniu. Niestety, nie jest ona wystarczająco precyzyjna i przez to pozostawia zbyt szerokie pole dla różnych interpretacji. Oczywiście możemy racjonalnie założyć, że w obrocie profesjonalnym dokonywanym między podatnikami co do zasady będzie wybierane opodatkowanie dostawy zamiast zwolnienia, ale przecież też nie zawsze, bo nie ma żadnego powodu, aby podatnik, który nie ma prawa do pełnego odliczenia podatku naliczonego, taki jak szpital czy bank, wybrał opodatkowanie transakcji. Doprecyzowanie definicji jest więc niezbędne także dla obrotu profesjonalnego.[/ramka]