Reklama

Problemy ze spółdzielniami

Spółdzielnie mieszkaniowe chcą dopłat, a lokatorzy mają kłopoty z kredytami

Publikacja: 03.08.2009 02:08

Problemy ze spółdzielniami

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Po naszej publikacji na temat wielu przypadków narzucania przez spółdzielnie wysokich dopłat do mieszkań ([link=http://www.rp.pl/artykul/340984.html]„Spółdzielnie z ryzykiem”[/link] w „Rz” z 28 lipca), które zostały zbudowane nawet kilka lat temu, pojawiają się kolejne bulwersujące przykłady.

Okazuje się, że warszawska spółdzielnia PAX, o której praktykach także pisaliśmy, w przypadku jednego tylko budynku z tytułu dopłat po ostatecznym rozliczeniu inwestycji zażądała od posiadaczy mieszkań 30 mln zł. Chodzi o ponad 400 mieszkań oraz kilkadziesiąt lokali użytkowych.

– Wielu lokatorów musi dopłacić po 150 czy nawet niemal 200 tys. zł. – Nie wyobrażamy sobie zdobycia takich kwot – mówi jeden z mieszkańców. Lokatorzy podzielili się już na grupy i wynajęli prawników, którzy zajmą się ich sprawą.

– Kwota łącznych dopłat nie powinna się zmienić, ale w odniesieniu do konkretnych lokali będzie rozpatrywana indywidualnie – mówi Stanisław Tarnowski, wiceprezes spółdzielni PAX. Potwierdza też, że dopłaty do tej inwestycji wynoszą obecnie 30 mln zł.

[wyimek]3,5 mln lokali znajduje się w budynkach należących do 3,6 tys. spółdzielni mieszkaniowych w Polsce[/wyimek]

Reklama
Reklama

Spółdzielnia przygotowuje projekt uchwały w sprawie rozliczenia kosztów inwestycji. Prezes Tarnowski tłumaczy tak wysoką dopłatę faktem, że budynek powstawał bardzo długo, budowa została przerwana z powodu kłopotów spółdzielni, dlatego koszt obsługi zadłużenia znacząco wzrósł. Ci, którzy sfinansowali zakup mieszkania z kredytu, raczej nie mają szans na jego zwiększenie o kwotę, której dopłacenia żąda spółdzielnia. Wartość mieszkań spadła, a banki nawet próbowały narzucać klientom kolejne zabezpieczenia i dodatkowe opłaty do kredytów. – W tego typu przypadkach w grę wchodzi w zasadzie tylko wzięcie kolejnego kredytu hipotecznego, ale trzeba mieć nowe zabezpieczenie – mówi Monika Nowakowska, rzecznik Kredyt Banku.

Dlatego sytuacja lokatorów, którzy innych form zabezpieczenia nowego kredytu ani oszczędności nie mają, jest trudna. Nieoficjalnie spółdzielcy przyznają, że coraz więcej spółdzielni będzie bankrutowało. Inwestycje były bowiem źle oszacowane, a teraz ściągniecie z lokatorów dopłat staje się coraz trudniejsze i trwa latami.

Jeśli chodzi o inwestycje realizowane obecnie, mieszkańców lepiej chroni prawo, spółdzielnia musi rozliczyć koszty w pół roku od oddania budynku do użytku. Wcześniej takiego zapisu nie było, więc spółdzielnie rozliczają koszty nawet dziesięć lat po zakończeniu budowy.

Po naszej publikacji na temat wielu przypadków narzucania przez spółdzielnie wysokich dopłat do mieszkań ([link=http://www.rp.pl/artykul/340984.html]„Spółdzielnie z ryzykiem”[/link] w „Rz” z 28 lipca), które zostały zbudowane nawet kilka lat temu, pojawiają się kolejne bulwersujące przykłady.

Okazuje się, że warszawska spółdzielnia PAX, o której praktykach także pisaliśmy, w przypadku jednego tylko budynku z tytułu dopłat po ostatecznym rozliczeniu inwestycji zażądała od posiadaczy mieszkań 30 mln zł. Chodzi o ponad 400 mieszkań oraz kilkadziesiąt lokali użytkowych.

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama