Kamienica przy Nowym Świecie, jednej z najbardziej reprezentacyjnych ulic w Warszawy. Od wielu lat jej właściciel stara się wyeksmitować niechcianych lokatorów. Jego działania, jak na razie, nie przynoszą żadnego skutku.
– Nikt nie chce nikogo wyrzucać na bruk – zaznacza adwokat Rafał Dębowski, partner kancelarii Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy. – Osoby te mają przyznawane w wyroku sądowym eksmisyjnym prawo do lokalu socjalnego. Takie wyroki nakładają na gminy obowiązek dostarczania tego typu mieszkań, wstrzymując do czasu ich dostarczenia wykonanie eksmisji. A gminy, jak powszechnie wiadomo, nie mają zbyt wiele takich lokali. Czeka się więc na nie latami.
[srodtytul]Zapomniany przepis [/srodtytul]
– Jest jednak na to sposób, który może zmobilizować gminę do działania– uważa Rafał Dębowski. Przewiduje go art. 480 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]. Mówi on, że w razie zwłoki dłużnika w wykonaniu zobowiązania wierzyciel może zażądać, by sąd upoważnił go do wykonania czynności na koszt dłużnika. W tym konkretnym przypadku dłużnikiem jest gmina, a wierzycielem eksmitowany lokator oraz właściciel kamienicy, który bez dostarczenia lokalu nie może przeprowadzić eksmisji.
[b]Jeżeli sąd udzieli im upoważnienia, właściciel będzie mógł wynająć lokal eksmitowanemu, a kosztami wynajmu obciążyć gminę[/b]. Ich wysokość nie może jednak przekroczyć różnicy między czynszem rynkowym a płaconym dotychczas przez lokatora.