Majowe ceny trochę bliżej klienta

Średnie ceny ofertowe mieszkań w maju spadły w 14 z 18 największych miast Polski. Najbardziej w Katowicach, Gorzowie Wlkp. i Białymstoku. W Warszawie lekko wzrosły

Aktualizacja: 28.06.2010 20:45 Publikacja: 28.06.2010 17:45

Majowe ceny trochę bliżej klienta

Foto: www.sxc.hu, shuttermon SW Shaun W

Red

Stawki najbardziej poszły w dół w Katowicach i Gorzowie Wlkp. - po 3% oraz w Białymstoku - 4,3%. Na poziomie z kwietnia utrzymały się średnie ceny w Bydgoszczy i Kielcach, natomiast niewielki wzrost zanotowała Łódź (0,4%) i Warszawa (1,2%) - wynika z raportu przygotowanego przez przez Oferty.net i Open Finance.

- Wiele wskazuje na to, że letni marazm wkraczający na wciąż tkwiący w zastoju rynek mieszkaniowy doprowadzi do dalszego spadku cen ofertowych. Te bowiem w dalszym ciągu mocno odbiegają od stawek, po jakich klienci są skłonni dokonywać zakupów - uważa Marcin Drogomirecki z [link=http://oferty.net ]Oferty.net [/link].

[srodtytul]A może dom pod Warszawą?[/srodtytul]

Podobnie jak to ma miejsce w przypadku cen mieszkań tak i domy w Warszawie należą do najdroższych w Polsce. W granicach administracyjnych stolicy tylko nieliczne domy oferowane są w cenach poniżej 400 000 PLN. Według analizy serwisu Oferty.net średnia cena najmniejszych domów w Warszawie (do 100 m2) wynosi blisko milion złotych. Dom o powierzchni od 150 do 200 to wydatek większy o ponad 300 000 PLN.

- Trzeba jednak pamiętać, że dom domowi nierówny. Na cenę wpływ ma nie tylko powierzchnia domu, wielkość działki, wiek budynku ale przede wszystkim - jak w przypadku każdej nieruchomości - lokalizacja - zastrzega Drogomirecki. - Podczas gdy 150-metrowy dom na Białołęce można nabyć za ok. 830 000 PLN, to już cena podobnego na Mokotowie jest ponad dwa razy wyższa.

Alternatywą dla zakupu domu w samej Warszawie jest wyprowadzenie się poza miasto. Ceny domów w powiatach sąsiadujących ze stolicą są niższe średnio o 15%; wraz z oddalaniem się od granic miasta ceny spadają nawet o 2/3.

[srodtytul] Bez przełomu po Rekomendacji T[/srodtytul]

Wakacje z reguły nie są dla banków okresem wytężonej pracy, jeśli chodzi o liczbę rozpatrywanych wniosków o przyznanie kredytu hipotecznego. Dlatego wiele z najciekawszych promocji kończy się w czerwcu.

- Inna rzecz, że w tym roku oferta dostępnych kredytów hipotecznych jest bez porównania bogatsza niż przed rokiem, na co wpływ ma utrzymująca się koniunktura - pisze Emil Szweda z [link=http://www.open.pl]Open Finance[/link].

Szweda przypomina, że w Polsce już od roku poziom stóp procentowych utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie, co nie pozostaje bez znaczenia dla kredytów hipotecznych. Według jego szacunków wysokość raty kredytu hipotecznego w złotych jest o 14 proc. niższa niż przed rokiem, na składa się zarówno spadek stóp WIBOR obserwowany w tym okresie (z 4,5 do 3,85 proc.) oraz spadek przeciętnej marży (do 2,1 z 3,0 pkt proc.).

Zdaniem Emila Szwedy wchodzący w życie we wrześniu zakaz udzielania kredytów walutowych na 100 proc. wartości kredytowanej nieruchomości (Rekomendacja T) nie ograniczy w wielkim stopniu - wbrew początkowym obawom - ich dostępności.

- Po pierwsze wiele banków nadal wymaga wkładu własnego przy udzielaniu kredytów walutowych. Po drugie większość klientów takim wkładem dysponuje (w I kw. 2010 kredyty bez wkładu własnego stanowiły tylko kilka procent rynku), po trzecie kredyty walutowe reprezentują obecnie ok. 20 proc. rynku kredytów hipotecznych (według stanu na koniec I kwartału). Zatem nawet wprowadzenie tych postanowień Rekomendacji T oznaczałoby spadek liczby kredytów hipotecznych szacowany przez nas na 2-3 proc. - tłumaczy doradca z Open Finance.

Jednak spadek nawet w takiej wysokości może nie być odnotowany, ponieważ pojawiły się nowe interpretacje Rekomendacji T i sposób jej obejścia. Zdaniem Szwedy klienci banków będą przecież mieli alternatywę w postaci kredytów złotowych lub tańszych nawet niż kredyty walutowe, kredyty w ramach programu Rodzina na Swoim, w którym połowę odsetek spłaca państwo. Okazuje się też, że wystarczy zawarcie umowy o ubezpieczenie brakującego wkładu własnego, by bank pozostawał w zgodzie z Rekomendacją T, ponieważ ryzyko przenoszone jest na ubezpieczyciela.

- Możliwym rozwiązaniem problemu jest wprowadzenie kredytu mieszanego - uważa Szweda.

Kredyt, w którym połowa udzielana jest w złotych, a połowa w EUR został już wprowadzony przez Fortis Bank.

[srodtytul]Raty złotówkowe raczej bez podwyżek[/srodtytul]

Od kilku miesięcy trzymiesięczna stopa WIBOR nie zmieniła się i nadal wynosi 3,85 proc.

- Zapewne nie zmieni się także istotnie przed końcem czerwca, co ma istotne znaczenie dla kredytobiorców spłacających kredyty w złotych. Na koniec czerwca ustalane są bowiem harmonogramy spłat obowiązujące w kolejnym kwartale lub półroczu. Ponieważ WIBOR wciąż znajduje się na rekordowo niskim poziomie, należy sądzić, że również raty kredytów pozostaną rekordowo niskie w najbliższym okresie - prognozuje Emil Szweda.

Co więcej, obecne zachowanie rynku pieniężnego nie wskazuje bynajmniej, by pojawiły się obawy o podwyżki stóp w najbliższej przyszłości. Szweda szacuje, że przed końcem roku Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na jedną podwyżkę o 25 pkt bazowych. Oznaczałoby to ewentualny wzrost oprocentowania kredytów nie wcześniej niż od IV kwartału tego roku, ale w bardzo niewielkim stopniu.

- Najprawdopodobniej cały 2010 r. upłynie posiadaczom złotowych kredytów hipotecznych na spłacie historycznie niskich rat kredytowych - przewiduje Emil Szweda.

[srodtytul]Niepewność dla spłacających w walucie[/srodtytul]

Takiego komfortu nie mają posiadacze kredytów walutowych. Kurs euro w ostatnich miesiącach spadł z 4,15 do 4,12 PLN, a kurs franka wzrósł z 2,92 do 3,05 PLN. Oznacza to spadek rat kredytów w EUR o mniej niż 1 proc., oraz wzrost rat kredytów we frankach o 4,5 proc.

- Niepewność na rynku walutowym może utrzymać się w dłuższym okresie czasu, co oznacza, że mimo rekordowo niskich stóp procentowych w strefie euro i w Szwajcarii, posiadacze kredytów walutowych powinni być przygotowani na ewentualny wzrost rat kredytów także w kolejnych miesiącach, do czasu aż okres niepewności na rynkach finansowych nie minie - uważa doradca z Open Finance. - Okazję taką może stworzyć ujawnienie założeń do przyszłorocznej ustawy budżetowej, przy czym w interesie kredytobiorców jest plan obniżenia deficytu budżetowego, co pomogłoby w ustabilizowaniu notowań złotego.

Stawki najbardziej poszły w dół w Katowicach i Gorzowie Wlkp. - po 3% oraz w Białymstoku - 4,3%. Na poziomie z kwietnia utrzymały się średnie ceny w Bydgoszczy i Kielcach, natomiast niewielki wzrost zanotowała Łódź (0,4%) i Warszawa (1,2%) - wynika z raportu przygotowanego przez przez Oferty.net i Open Finance.

- Wiele wskazuje na to, że letni marazm wkraczający na wciąż tkwiący w zastoju rynek mieszkaniowy doprowadzi do dalszego spadku cen ofertowych. Te bowiem w dalszym ciągu mocno odbiegają od stawek, po jakich klienci są skłonni dokonywać zakupów - uważa Marcin Drogomirecki z [link=http://oferty.net ]Oferty.net [/link].

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej