W Polsce są 22 miasta zamieszkiwane przez 100 – 200 tys. osób, jak Zielona Góra, Płock, Kalisz czy Rzeszów, i dla deweloperów centrów handlowych to coraz bardziej istotny teren ekspansji. Jak podaje firma doradcza DTZ, na koniec pierwszego kwartału w takich miastach działały już galerie handlowe o powierzchni 1,5 mln mkw.

Ekspansja deweloperów zaczęła się dopiero w połowie lat 90. – w 1996 r. na rynek trafiło 11,4 tys. mkw. W kolejnych latach oddawanie następnych projektów przyspieszyło, a w najlepszym 2008 r. było to aż 228,5 tys. mkw.

Kryzys na rynku, zwłaszcza ograniczenie możliwości finansowania nowych projektów, spowodował wstrzymanie prac na wielu budowach – w 2009 r. liczba oddanych powierzchni centrów w średnich miastach spadła o 30 proc., w tym roku będzie kolejny spadek, ale już tylko o 7,8 proc. Analitycy z DTZ prognozują, że w przyszłym roku powinniśmy się liczyć z dalszymi spadkami rzędu 30 proc., bo choć na rynek wraca optymizm, to minie trochę czasu, zanim deweloperzy będą w stanie wznowić prace i ukończyć nowe inwestycje.

Dlatego rynek zyska dopiero w 2012 r., ale wówczas wzrost przekroczy 52 proc. Wtedy 22 proc. powierzchni centrów handlowych będzie się znajdowało w miastach ze 100 – 200 tys. mieszkańców. Z 47 proc. obecnie do 43 spadnie udział największych aglomeracji z ponad 400 tys. mieszkańców.