– Najdroższym miastem tradycyjnie jest Warszawa. Koszt wynajęcia jednopokojowego lokalu – wraz z czynszem – to średnio 1,5 tys. zł miesięcznie – podaje Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Oferty.net. Dodaje, że stawki za najtańsze mieszkania, zwykle położone na peryferiach, zaczynają się w stolicy od 900 zł. Na drugim miejscu najdroższych miast pod względem stawek za kawalerki jest Wrocław, gdzie miesięczny koszt najmu takiego lokum to średnio 1,2 tys. zł. W Krakowie na jednopokojowy lokal wystarczy przeciętnie 1,1 tys. zł, choć trafiają się i takie po 650 zł.
Kosmetyczne rabaty
Pośrednik Cezary Szubielski z warszawskiego biura Krupa Nieruchomości zauważa, że najtańsze kawalerki w stolicy, o powierzchni 19 – 25 mkw., można wynająć za ok. 1 tys. zł miesięcznie. Większe są droższe o ok. 500 zł.
W Krupa Nieruchomości za 1,5 tys. zł wynajmiemy np.
32 – 36-metrowe kawalerki na Żoliborzu czy Pradze-Południe. – Lokale z czynszem na poziomie 1 – 1,5 tys. zł wynajmują się czasem w jeden – dwa dni. Najemcom udaje się niekiedy utargować 50 – 100 zł rabatu – mówi Cezary Szubielski. – Właściciele jednak niechętnie idą na ustępstwa. Ich pozycję umacnia duży popyt na podobne mieszkania – dodaje. Stawki najdroższych mieszkań na wynajem, jakie są w ofercie Krupa Nieruchomości, sięgają 5 tys. zł miesięcznie. Za tyle wynajmiemy np. 103-metrowy lokal przy ul. Stawki czy 90-metrowy przy ul. Mokotowskiej.
– Najdroższe mieszkania czasem czekają na najemcę wiele miesięcy. Zdarza się, że po jakimś czasie oferujący lokal dokonuje 10 – 20 proc. korekty i wtedy znajduje się chętny – zauważa pośrednik.