Najwięcej żądają wynajmujący mieszkania w stolicy

Za 700 zł w Krakowie, 900 zł w Warszawie czy Poznaniu można wynająć najtańszy lokal. Na najdroższe, luksusowe apartamenty trzeba wyłożyć miesięcznie nawet sześć – siedem razy tyle

Publikacja: 01.08.2011 03:37

61-metrowe mieszkanie z 2009 r. przy ul. Geodezyjnej w Warszawie można wynająć za 1,9 tys. zł

61-metrowe mieszkanie z 2009 r. przy ul. Geodezyjnej w Warszawie można wynająć za 1,9 tys. zł

Foto: Metrohouse&Partnerzy

– Najdroższym miastem tradycyjnie jest Warszawa. Koszt wynajęcia jednopokojowego lokalu – wraz z czynszem – to średnio 1,5 tys. zł miesięcznie – podaje Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Oferty.net. Dodaje, że stawki za najtańsze mieszkania, zwykle położone na peryferiach, zaczynają się w stolicy od 900 zł. Na drugim miejscu najdroższych miast pod względem stawek za kawalerki jest Wrocław, gdzie miesięczny koszt najmu takiego lokum to średnio 1,2 tys. zł. W Krakowie na jednopokojowy lokal wystarczy przeciętnie 1,1 tys. zł, choć trafiają się i takie po 650 zł.

Kosmetyczne rabaty

Pośrednik Cezary Szubielski z warszawskiego biura Krupa Nieruchomości zauważa, że najtańsze kawalerki w stolicy, o powierzchni 19 – 25 mkw., można wynająć za ok. 1 tys. zł miesięcznie. Większe są droższe o ok. 500 zł.

W Krupa Nieruchomości za 1,5 tys. zł wynajmiemy np.

32 – 36-metrowe kawalerki na Żoliborzu czy Pradze-Południe. – Lokale z czynszem na poziomie 1 – 1,5 tys. zł wynajmują się czasem w jeden – dwa dni. Najemcom udaje się niekiedy utargować 50 – 100 zł rabatu – mówi Cezary Szubielski. – Właściciele jednak niechętnie idą na ustępstwa. Ich pozycję umacnia duży popyt na podobne mieszkania – dodaje. Stawki najdroższych mieszkań na wynajem, jakie są w ofercie Krupa Nieruchomości, sięgają 5 tys. zł miesięcznie. Za tyle wynajmiemy np. 103-metrowy lokal przy ul. Stawki czy 90-metrowy przy ul. Mokotowskiej.

– Najdroższe mieszkania czasem czekają na najemcę wiele miesięcy. Zdarza się, że po jakimś czasie oferujący lokal dokonuje 10 – 20 proc. korekty i wtedy znajduje się chętny – zauważa pośrednik.

W Krakowie, jak mówi pośredniczka Katarzyna Liebersbach-Szarek z agencji Nieruchomości Łobzowskie, najtańsze mieszkania na wynajem to 18 – 24-metrowe garsoniery na obrzeżach miast. – Stawka najmu to ok. 700 zł. Razem z czynszem i opłatami za media kosztują ok. 1,1 tys. zł miesięcznie – podaje Katarzyna Liebersbach-Szarek. Dodaje, że tak wyceniane lokale wynajmują się dość szybko, nawet w tym samym dniu, w którym są wystawione. – Najemcy zawsze próbują negocjować. Właściciele wiedzą zaś doskonale, że mają świetny „towar" w dobrej cenie i zwykle są niechętni negocjacjom – zauważa.

Wynajem 100 – 120-metrowego apartamentu na strzeżonym krakowskim osiedlu – np. na Woli Justowskiej – to wydatek rzędu 5 – 6 tys. zł miesięcznie. – To wykończone i w pełni wyposażone mieszkania z miejscem postojowym – podkreśla pośredniczka z Krakowa. Dodaje, że takie apartamenty zwykle wynajmują firmy.

Z basenem i recepcją

Najtańsze mieszkania we Wrocławiu, jak podaje Leszek Michniak, prezes spółki WGN Nieruchomości, można wynająć za 1,1 – 1,5 tys. zł miesięcznie. Do tego trzeba doliczyć czynsz (150 – 300 zł) i opłaty za media. Za taką kwotę wynajmiemy ok. 28 – 45 mkw. – Zazwyczaj są to mieszkania jedno-, dwupokojowe w dobrym standardzie – mówi szef wrocławskiego WGN.

Dobra lokalizacja i dostępność środków komunikacji podrażają oferty o ok. 200 zł. – Najbardziej atrakcyjną dzielnicą na rynku wynajmu są Krzyki, w rejonie ul. Powstańców Śląskich i Hallera. Ta część miasta jest rewelacyjnie skomunikowana ze wszystkimi dzielnicami – podkreśla Leszek Michniak. Na takie mieszkania jest największy popyt. W zależności od sezonu wynajmują się od tygodnia do miesiąca.

Stawki ofertowe można negocjować. Jak wyliczają przedstawiciele WGN, w tym segmencie rynku można liczyć na 100 – 150 zł rabatu.

100 zł za mkw. może kosztować miesięcznie wynajem nowocześnie wyposażonego apartamentu

Z kolei do 15 – 20 proc. od ceny ofertowej można utargować, wynajmując droższy apartament. Te „z półki VIP", jak mówi Leszek Michniak, o powierzchni 80 – 150 mkw., mieszczą się w przedziale 3,5 – 6 tys. zł miesięcznie. – W tym segmencie ważne jest wyposażenie w stylu „modernistycznym" oraz lokalizacja w prestiżowym i monitorowanym apartamentowcu, np. na Biskupinie w inwestycji Concerto, a na Krzykach – w Zielonej Etiudzie – podaje szef WGN.

W Poznaniu, jak wynika z analiz serwisu Oferty.net, średnie stawki najmu kawalerek to ok. 1 tys. zł. – Za tyle samo można też wynająć w tym mieście nawet trzypokojowe mieszkanie, ale w niskim standardzie, znacznie oddalone od centrum. Średnia stawka za trzy pokoje w Poznaniu to ok. 2 tys. zł – podkreśla Marcin Drogomirecki.

– Najtańsze mieszkania w Poznaniu znajdziemy w mało interesujących lokalizacjach, np. o „złej sławie", daleko od centrum, kiepsko skomunikowanych czy o niskim standardzie, np. z piecami węglowymi – przyznaje pośrednik Jarosław Krajewski, szef poznańskiej agencji Ager. – Poznań jest dużym ośrodkiem akademickim, więc i takie lokale znajdują w końcu najemców. Są to spóźnieni w poszukiwaniach studenci albo osoby, których nie stać na wyższe czynsze – tłumaczy. Dodaje, że rekordowe stawki – nawet 100 zł za mkw. – osiągają dobrze wyposażone apartamenty w nowoczesnych budynkach, z recepcją, basenem, ochroną. – To lokale w City Park, Willi Eden czy Falowcu przy ul. Mostowej – wylicza Jarosław Krajewski.

W Gdańsku, jak podaje Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse & Partnerzy, najniższy koszt wynajmu mieszkania to ok. 1– 1,2 tys. zł. – Tyle wystarczy na kawalerkę i niewielkie mieszkanie dwupokojowe na osiedlach z wielkiej płyty, np. na Zaspie. Standard jest bardzo różny: od mieszkań pustych po umeblowane w średnim standardzie – mówi Marcin Janczuk. – W czasie wzmożonego zainteresowania wynajmem, czyli od czerwca do września, takie oferty znikają w ciągu kilkunastu dni. Najdroższe lokale, których stawki przekraczają 6 tys. zł miesięcznie, znajdziemy w Śródmieściu i na Starówce. Za taką kwotę wynajmiemy w pełni wyposażone mieszkanie o wysokim standardzie, w nowym budownictwie lub odrestaurowanej kamienicy. Zazwyczaj są to lokale nie mniejsze niż 70 mkw. – dodaje. Najdroższe oferty na klienta czekają niekiedy dłużej niż pół roku. – Szanse na ich wynajem wzrastają, jeśli są przystosowane np. do prowadzenia biura – mówi Marcin Jańczuk.

Nieruchomości
Obiekty handlowe rosną w mniejszych miastach. Debiutują u nas nowe marki
Nieruchomości
Hiszpański rynek nieruchomości kusi, ale się zmienia. Polacy poprawią rekord?
Nieruchomości
Kupujący mieszkania chcą sobie „zaklepać” najlepsze okazje
Nieruchomości
Wielki park logistyczny w Nowym Modlinie
Nieruchomości
Polacy chcą kupować nieruchomości nie tylko w Hiszpanii