Reklama
Rozwiń

Mieszkanie do remontu kiedy jest okazją

Metr kwadratowy lokalu do generalnego remontu można kupić za ok. 5,5 tys. zł. W tej cenie można liczyć na wielką płytę w Ursusie albo na Białołęce

Publikacja: 23.01.2012 15:10

37-metrowe mieszkanie do remontu w bloku z wielkiej płyty przy ul. Prałatowskiej kosztuje 6,2 tys. z

37-metrowe mieszkanie do remontu w bloku z wielkiej płyty przy ul. Prałatowskiej kosztuje 6,2 tys. zł za mkw.

Foto: Metrohouse & Partnerzy

– Cena mkw. mieszkania do remontu, aby uznać ją za okazyjną, powinna być niższa o ok. 1 – 1,5 tys. zł od ceny porównywalnego lokalu w tej samej lokalizacji, do którego można się od razu wprowadzić – ocenia pośrednik Mariusz Czerwiński, dyrektor zarządzający w spółce Universal Property. – Mówimy tu o mieszkaniach, w których nie trzeba wymieniać ani okien, ani instalacji. W przypadku remontu generalnego cena powinna być jeszcze niższa.

– Aby nie była to pozorna okazja, stawka za lokal musi być niższa od średnich cen na rynku o ok. 20 proc. – szacuje Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse & Partnerzy. – Taka obniżka gwarantuje, że będziemy w stanie wyremontować mieszkanie bez obawy, że końcowa cena będzie wyższa od ceny lokalu świeżo po remoncie.

Paweł Zeliaś, pośrednik z firmy SalonDomow.pl, podkreśla z kolei, że w Warszawie, w przeciwieństwie do innych dużych miast, różnica w cenach mieszkania do remontu i lokalu gotowego do zamieszkania nie pokrywa kosztów remontu.

– Remont wymaga m.in. wyrównania oraz malowania ścian i sufitów, położenia glazury, wymiany gniazd i wyłączników elektrycznych, wymiany okien, umywalek, zlewów i sedesu, cyklinowania i lakierownia podłóg – wylicza Paweł Zeliaś. Według niego 50-metrowy lokal do remontu musi być tańszy od mieszkania gotowego do wprowadzenia się o ok. 30 tys. zł. – Takie różnice w cenach ofertowych zdarzają się rzadko, ale trzeba negocjować – radzi pośrednik z agencji Salondomow.pl.

Mniej niż 6 tys. zł za mkw.

W ofercie Universal Property jest np. 45-metrowe mieszkanie z 1955 r. przy ul. Wapowskiego w Ursusie. Cena: 260 tys. zł, czyli 5,7 tys. zł za mkw.

– Na Targówku przy ul. Balkonowej mamy 47-metrowe trzypokojowe mieszkanie z 1973 r., wystawione w cenie

6 tys. zł za mkw. Jego zaletą jest lokalizacja: 12 minut tramwajem do stacji metra Dworzec Gdański, a w najbliższej okolicy – pełna infrastruktura – opisuje Mariusz Czerwiński.

W ofercie Metrohouse & Partnerzy znajdziemy m.in. dwupokojowe 38-metrowe mieszkanie przy ul. Turmonckiej w wielkopłytowym bloku na Targówku. Cena ofertowa tego lokalu: 6052 zł za mkw. Także na Targówku, przy ul. Prałatowskiej, sprzedawane jest prawie 37-metrowe lokum z dwoma pokojami. Cena: 6250 zł za mkw.

– Stawki za dwupokojowe mieszkania do remontu w wielkiej płycie zaczynają się zazwyczaj już od ok. 5,5 tys. zł za mkw. – podaje Marcin Jańczuk. – W tej cenie czasami uda się znaleźć oferty w Ursusie, na Targówku czy Białołęce. Jednak wówczas trzeba się liczyć z kompleksowym remontem.

Paweł Zeliaś ocenia, że mając 240 tys. zł, możemy szukać mieszkania do remontu o powierzchni do 40 mkw. na Białołęce, Bródnie, Pradze-Północ czy w Ursusie. – Jednak to nie stan nieruchomości jest najważniejszy, ale jej lokalizacja. W tej cenie znajdziemy już nowe mieszkania od dewelopera – zauważa pośrednik.

Szybko znikają

Według Mariusza Czerwińskiego, jeśli cena mieszkania do generalnego remontu jest okazyjna, to szybko znajduje nabywcę. – Takich lokali poszukują m.in. inwestorzy, którzy szybko je remontują, po czym sprzedają lub wynajmują. Warunkiem jest dobra lokalizacja nieruchomości – tłumaczy dyrektor z Universal Property.

Marcin Jańczuk zauważa, że szukający mieszkań do remontu wychodzą z założenia, że po pierwsze, oszczędzają, a po drugie mogą je sukcesywnie urządzać, w miarę możliwości finansowych, a także aranżować według własnych potrzeb. – W przeciwieństwie do zakupu na rynku pierwotnym w takim lokum można od razu zamieszkać i powoli doprowadzać je do stanu użyteczności – dodaje.

Natomiast Paweł Zeliaś podkreśla, że choć wszystko zależy od zasobności portfela kupującego, to nikt nie zapłaci za przysłowiowe złote klamki. – Klienci preferują przede wszystkim mieszkania tanie, do których można się wprowadzić tylko po odmalowaniu. Kiedy myślą o wydatkach na remont, to zaczynają rozważać zakup lokum od dewelopera – podkreśla Paweł Zeliaś. – Przyczyną są ciągle przeszacowane ceny ofertowe mieszkań na rynku wtórnym. Sprzedającym trudno wytłumaczyć, że ich lokal wcale nie jest nadzwyczajny, a pieniędzy wydanych kilka lat temu na remont nie odzyskają. Mieszkania po prostu staniały – dodaje.

Mariusz Czerwiński zauważa, że lokale do remontu często mieszczą się w budynkach w złym stanie technicznym. – Warto zapytać administratora o planowane remonty i ich wpływ na fundusz remontowy. Może się bowiem zdarzyć, że kiedy wspólnota nie będzie mieć pieniędzy, zostanie podjęta uchwała o podwyższeniu tego funduszu. Czynsz za ok. 40-metrowy lokal może wzrosnąć nawet o 150 – 200 zł – przestrzega.

Marcin Jańczuk dodaje, że warto też zwrócić uwagę, czy są wymienione m.in. piony kanalizacyjne. – Nie ma sensu przeprowadzać remontu, skoro czeka nas ryzyko dewastacji związane z wymianą pionów – tłumaczy.

– Należy też dokładnie sprawdzić stan nieruchomości pod względem drożności wentylacji, zaczynów wilgoci, przemalowanego grzyba, szczelności instalacji c.o. i wodnej – radzi Paweł Zeliaś.

Opinia

Marcin Rachwalski, MAXON Nieruchomości:

- Kupujący mieszkanie do remontu powinien przekalkulować, z jakimi dodatkowymi kosztami się to wiąże. Banki niechętnie udzielają kredytów powyżej 100 proc. wartości nieruchomości, więc remont trzeba będzie sfinansować z własnych środków.

Trzeba też pamiętać, że jeśli po remoncie wartość nieruchomości znacznie wzrośnie, może być trudno ją sprzedać za sumę gwarantującą zwrot poniesionych nakładów.

– Cena mkw. mieszkania do remontu, aby uznać ją za okazyjną, powinna być niższa o ok. 1 – 1,5 tys. zł od ceny porównywalnego lokalu w tej samej lokalizacji, do którego można się od razu wprowadzić – ocenia pośrednik Mariusz Czerwiński, dyrektor zarządzający w spółce Universal Property. – Mówimy tu o mieszkaniach, w których nie trzeba wymieniać ani okien, ani instalacji. W przypadku remontu generalnego cena powinna być jeszcze niższa.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Nieruchomości
Kolejny szkieletor przestanie straszyć. Przy Sobieskiego powstaną apartamenty
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki