Rekordowo dużo mieszkań oddadzą w tym roku deweloperzy. Ogromna podaż w połączeniu z mniejszą liczbą kredytów hipotecznych dla indywidualnych kredytobiorców oznacza kłopoty z płynnością firm deweloperskich.
Jak podała firma doradcza Reas, na koniec 2011 r. na rynku pierwotnym tylko w 6 dużych miastach w kraju deweloperzy oferowali prawie 49 tys. lokali. W Warszawie - ponad 18 tys., w Krakowie - ponad 9 tys., we Wrocławiu - 8,6 tys., w Trójmieście tys. - 6,1 tys., w Poznaniu - 4,1 tys., w Łodzi - 2,3 tys.
- Najtrudniejsza sytuacja jest dziś na rynku wrocławskim. Zakładając, że deweloperzy nie wprowadzą na rynek już żadnego lokalu, na wyprzedaż tego, co mają potrzebują aż dwa lata. W ciągu 12 miesięcy firmy deweloperskie były w stanie znaleźć we Wrocławiu chętnych na 4,4 tys. mieszkań, podczas gdy prawie dwa razy tyle jest do wzięcia - mówi Katarzyna Kuniewicz z Reasa.
Nieco lepiej wygląda sytuacja w Warszawie. Tutaj, jak policzył Reas, firmy potrzebują 1,5 roku na wyprzedaż, ale pod warunkiem, że nic nowego nie zaoferują w tym czasie.
W najlepszej sytuacji są deweloperzy z Trójmiasta, którzy w ciągu pięciu kwartałów byliby w stanie pozbyć się zapasu mieszkań.