Nowe przepisy mają obowiązywać od 29 kwietnia tego roku. Dadzą nabywcom mieszkań (lub domów) od dewelopera gwarancje, że nie stracą pieniędzy i w przyszłości wprowadzą się do kupionego lokalu. Ustawa zawiera jednak furtkę, którą pieniądze kupującego trafią na konto dewelopera zamiast na rachunek powierniczy.
Niejasny przepis
Chodzi o art. 37 ustawy z 16 września 2011 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, czyli tzw. ustawy deweloperskiej. Określa on, że deweloper nie musi zakładać rachunku powierniczego, gdy sprzedaż lokali rozpoczęła się przed dniem wejścia w życie tej ustawy, tj. przed 29 kwietnia.
Przepis jest nieprecyzyjny, ponieważ sformułowanie: "rozpoczęcie sprzedaży" można różnie intepretować.
– Niektórzy deweloperzy uważają, że wystarczy samo ogłoszenie w gazecie o planowanej inwestycji. W rzeczywistości będą mogli ruszać z budową dopiero po wejściu w życie tej ustawy lub wiele lat później – mówi Paweł Kuglarz, partner w kancelarii Beiten Burkhardt P. Daszkowski sp.k.
Festiwal interpretacji
Są jednak i inne interpretacje tego przepisu. Która jest właściwa? Na razie nikt tego nie wie. Według mec. Pawła Kuglarza intencją ustawodawcy było umożliwienie prowadzenia – bez konieczności zakładania rachunku powierniczego – inwestycji faktycznie już rozpoczętych. Chodzi o te w budowie, dla których deweloper posiada działkę i pozwolenie budowlane. Ponadto może też rozpocząć fizycznie sprzedaż lokali.