Czy rynek się ożywi jesienią

Ceny lokali używanych muszą spaść. Inaczej klienci pójdą do deweloperów, którzy oferują coraz tańsze projekty

Aktualizacja: 03.09.2012 17:12 Publikacja: 03.09.2012 17:10

Czy rynek się ożywi jesienią

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Zdaniem Cezarego Szubielskiego, dyrektora żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości, klienci oczekują, że mieszkania na rynku wtórnym będą tańsze niż nowe lokale. – Rynek wtórny będzie musiał w większym stopniu dostosować ofertę do propozycji deweloperów, którzy oferują gotowe, wykończone już lokale. Czas oczekiwania na zakończenie inwestycji oraz koszty wykończenia mieszkania przestały być elementami rozróżniającymi rynek wtórny od pierwotnego – mówi Cezary Szubielski.

Sebastian Janicki, pośrednik z Universal Property, ocenia z kolei, że mieszkania używane już dziś są nierzadko tańsze od nowych. – Euro 2012 wpłynęło na wzrost cen materiałów budowlanych i robocizny. Trudno oczekiwać, by ceny na rynku deweloperskim były niższe, skoro już dziś deweloperzy mają problem z bilansowaniem swoich inwestycji – mówi Sebastian Janicki.

7407 zł

średnia cena transakcyjna metra mieszkania w Warszawie w drugim kwartale br. – podaje centrum AMRON

Wszyscy są jednak zgodni: na rynku nieruchomości będą kolejne przeceny. – A to cena coraz częściej decyduje, gdzie kupimy mieszkanie – podkreśla Paweł Zeliaś, pośrednik z firmy SalonDomow.pl. – Kupujący często zaczynają poszukiwania mieszkań od Woli czy Ochoty, po czym decydują się na tańszą Białołękę – dodaje. Według niego tanieć będą wszystkie mieszkania. – Spadki cen w ujęciu procentowym będą dwucyfrowe – ocenia Paweł Zeliaś. Zastrzega jednak, że mniejsze obniżki dotkną bardzo modnych i dobrych lokalizacji.

Zdaniem Mariusz Czerwińskiego, dyrektora zarządzającego w Universal Property, w najbliższych dwóch, trzech kwartałach spadać będą – o ok. 7–10 proc. – ceny dużych lokali w budynkach sprzed 2000 r. – Klienci, którzy duże mieszkania kupują dla siebie, często stają przed wyborem zakupu lokalu używanego, który wymaga remontu, albo mieszkania od dewelopera. Jeśli ceny są podobne, wygra rynek pierwotny dzięki lepszej jakości wykończenia części wspólnych oraz możliwości własnej aranżacji mieszkania – ocenia Mariusz Czerwiński.

Według Sebastiana Janickiego szybciej i drożej sprzedadzą się małe mieszkania w dobrych lokalizacjach wybudowane w tradycyjnej technologii. – Dużo gorzej będzie z lokalami w wielkiej płycie – mówi Sebastian Janicki. – Hitem tej jesieni mogą się okazać nieduże domy w granicach administracyjnych Warszawy, których ceny nie przekraczają 700–800 tys. zł – dodaje Mariusz Czerwiński. Sebastian Janicki prognozuje zaś, że jesienią można się spodziewać wielu transakcji na rynku mieszkaniowym. – Będzie to efekt wielomiesięcznych poszukiwań i twardych negocjacji. Nie bez znaczenia dla rynku nieruchomości musi być też utrata zaufania do sposobów ryzykownego inwestowania, np. w „bursztynowe złoto". W kryzysie warto inwestować w nieruchomości – podkreśla Sebastian Janicki.

Według Jarosława Jędrzyńskiego, analityka rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com, jesienią ożywieniu powinien ulec przede wszystkim rynek pierwotny. Wpłynie na to zawieszenie programu „Rodzina na swoim".

– Deweloperzy, nawet kosztem maksymalnej redukcji marży, będą chcieli wykorzystać ostatnią szansę na sprzedaż zalegających lokali – mówi Jarosław Jędrzyński. Według niego okazje będą się pojawiać także na rynku wtórnym. – Średnia skala obniżek cen ofertowych może wynieść od kilku do kilkunastu procent. Ale nawet 20-proc. rabaty nie powinny dziwić – mówi analityk z RynkuPierwotnego.com.

Zdaniem Cezarego Szubielskiego, dyrektora żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości, klienci oczekują, że mieszkania na rynku wtórnym będą tańsze niż nowe lokale. – Rynek wtórny będzie musiał w większym stopniu dostosować ofertę do propozycji deweloperów, którzy oferują gotowe, wykończone już lokale. Czas oczekiwania na zakończenie inwestycji oraz koszty wykończenia mieszkania przestały być elementami rozróżniającymi rynek wtórny od pierwotnego – mówi Cezary Szubielski.

Sebastian Janicki, pośrednik z Universal Property, ocenia z kolei, że mieszkania używane już dziś są nierzadko tańsze od nowych. – Euro 2012 wpłynęło na wzrost cen materiałów budowlanych i robocizny. Trudno oczekiwać, by ceny na rynku deweloperskim były niższe, skoro już dziś deweloperzy mają problem z bilansowaniem swoich inwestycji – mówi Sebastian Janicki.

Nieruchomości
Mało nowych biur w regionach. Wynik może być najgorszy od niemal 20 lat
Nieruchomości
Dyrektywa budynkowa EPBD. Gra w klasy na półmetku
Nieruchomości
Anna Watkowska: Jesteśmy gotowi, by tworzyć rynek mieszkań dla seniorów
Nieruchomości
Develia chce rosnąć na rynku mieszkaniowym. Przejęcia przyspieszą wzrost
Nieruchomości
Urzędy w nowoczesnych biurowcach. Jakie zapisy chronią takich najemców?