Reklama

Nie każda działka zasługuje na drogę konieczną

Jeśli szkoda dla nieruchomości obciążonej ma być wyższa niż korzyści dla sąsiada, sąd może odmówić ustanowienia drogi koniecznej.

Publikacja: 07.03.2013 08:13

Utrudniony dojazd na tył domu z tego powodu, że parcela została niewłaściwie zagospodarowana, nie je

Utrudniony dojazd na tył domu z tego powodu, że parcela została niewłaściwie zagospodarowana, nie jest powodem ustanowienia drogi koniecznej.

Foto: www.sxc.hu

Od zasady, że każda działka powinna mieć dostęp do drogi publicznej, są wyjątki. To sedno postanowienia Sądu Najwyższego (sygnatura akt IV CSK 423/12).

Kwestia ta wynikła w sprawie o ustanowienie drogi koniecznej, o co wystąpił Andrzej H., właściciel niewielkiej, bo liczącej 800 mkw. działki położonej na skarpie parku krajobrazowego, która nie ma dostępu do drogi publicznej.

Sąd rejonowy przyznał mu żądaną drogę przez sąsiednią działkę: o długości 111 metrów i szerokości 2,4 m.  Sąd Okręgowy w Lublinie zmienił postanowienie i uznał, że wystarczy mu prawo przechodu (bez przejazdu) pasem o szerokości jednego metra. SO wskazał w uzasadnieniu, że położenie tej nieruchomości pozwala w praktyce na prowadzenie jedynie szczególnych, wręcz hobbystycznych upraw sadowniczych w systemie tarasowym. W tej sytuacji niepotrzebny jest właścicielowi dojazd samochodem czy maszynami rolniczymi. Dla potrzeb tej nieruchomości wystarczy zapewnienie przejścia o szerokości 1 m.

Służebność ma zwiększać użyteczność działki, nie krzywdząc sąsiada

W skardze kasacyjnej do SN Andrzej H. zarzucił, że SO naruszył art. 145 kodeksu cywilnego, który stanowi, że jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej, jej właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej. Dodajmy, że § 3 tego artykułu stanowi jednak, że przeprowadzenie drogi koniecznej winno być dokonywane z uwzględnieniem interesu społeczno-gospodarczego.

Reklama
Reklama

I na tę okoliczność wskazał Sąd Najwyższy, który wyrok SO utrzymał.

– Przeprowadzenie drogi koniecznej według wariantu przyjętego przez sąd rejonowy oznaczałoby wyłączenie z korzystania ok. 270  mkw., i to na działce dużo bardziej atrakcyjnej, wartościowej, gdyż w  miejscowym planie zagospodarowania przeznaczonej w części pod zabudowę – wskazała w uzasadnieniu Mirosława Wysocka, sędzia sprawozdawca. – Przy ustanowieniu drogi koniecznej trzeba mieć na uwadze wzajemne interesy stron, a więc nie tylko  żądającego ustanowienia drogi, lecz także właściciela nieruchomości, przez którą  ma ona przebiegać. Jeśli szkoda grożąca właścicielowi nieruchomości, która ma być obciążona drogą,  jest większa niż korzyści, które uzyska żądający drogi (a tak by było  po zaaprobowaniu wyroku sądu rejonowego), to nie można orzec ustanowienia drogi koniecznej.

Postanowienie SN jest ostateczne.

Od zasady, że każda działka powinna mieć dostęp do drogi publicznej, są wyjątki. To sedno postanowienia Sądu Najwyższego (sygnatura akt IV CSK 423/12).

Kwestia ta wynikła w sprawie o ustanowienie drogi koniecznej, o co wystąpił Andrzej H., właściciel niewielkiej, bo liczącej 800 mkw. działki położonej na skarpie parku krajobrazowego, która nie ma dostępu do drogi publicznej.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama