Wysokość marż deweloperskich przed kryzysem finansowym w 2008 r. wynosiła średnio 40 procent, choć wiadomo, że niektóre projekty mieszkaniowe przynosiły nawet 100-procentowe lub jeszcze większe zyski. Natomiast w inwestycjach realizowanych w latach 2009–2012 średnie marże spadły do ok. 28 procent. Dziś zyski spółek deweloperskich to średnio ok. 22 procent – wynika z analiz BRE Banku Hipotecznego.
Tańsze materiały
Analitycy banku policzyli koszty budowy osiedli realizowanych w czasie koniunktury na rynku mieszkaniowym, czyli w latach 2007–2009 w przeliczeniu na mkw. powierzchni użytkowej mieszkalnej. Wtedy koszt ten wynosił 4,8 tys. zł i stanowił 70 proc. ogólnych kosztów realizacji inwestycji. Natomiast w projektach realizowanych na terenie Warszawy w latach 2009–2012 średnie koszty budowy wynosiły 3,7 tys zł. i stanowiły 65 proc. całkowitych kosztów inwestycji.
– Ceny wielu materiałów budowlanych, a szczególnie tych na ściany domów, są dziś znacznie niższe niż kilka lat temu. Tańsza jest też w porównaniu ze stawkami z boomu robocizna – mówi Jan Robert Nowak, dyrektor departamentu wycen i analiz rynku nieruchomości w BRE Banku Hipotecznym. – Ponieważ jednak ceny mieszkań spadły, i wykonawcy, i inwestorzy poszukują oszczędności. I dotyczy to zarówno budowy osiedli, jak hoteli czy biurowców.
Z raportu BRE Banku wynika, że choć wykonawcy wybierają materiały o wymaganych parametrach, to kupują te z niższej półki cenowej, decydując się na prostsze, a więc tańsze technologie, a nawet zatrudnianie niewykwalifikowanych robotników.
Klient nie zauważy?
Nabywcy mieszkania trudno się zorientować, czy lokal powstał z materiałów, z jakich miał być wybudowany. Jak jednak podkreśla dyrektor Nowak, ustawa o ochronie nabywców mieszkań wymusi na deweloperach i wykonawcach, aby trzymali się wytycznych ze specyfikacji dołączonej do umowy z klientem.