Jakie mieszkanie od rodzica dla studenta

Rodzice studentów obliczają pięcioletnie koszty wynajmu mieszkań. Część decyduje się lokal kupić. Inwestycja może się opłacić. Ceny nieruchomości są coraz niższe.

Publikacja: 12.08.2013 13:02

Na rynku mieszkaniowym wzmaga się ruch. – To w sierpniu studenci i ich rodzice zaczynają szukać lokum na nowy rok akademicki – mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń z firmy Emmerson, doradcy i pośrednika w obrocie nieruchomościami. W cenie są mieszkania albo blisko uczelni, albo z dobrym do niej dojazdem, najlepiej przy linii metra.

Znaleźć współlokatora

– Studenci poszukują lokali o coraz wyższym standardzie. Mogą sobie na to pozwolić, zwłaszcza gdy pracują podczas studiów – tłumaczy Jarosław Mikołaj Skoczeń. Coraz więcej osób zastanawia się nad kupnem mieszkania. Zdaniem przedstawiciela Emmersona za takim rozwiązaniem przemawiają malejące ceny nieruchomości, duża oferta mieszkań, a także relatywnie wysokie stawki najmu. – W tej sytuacji czynsz jest niejednokrotnie wyższy niż rata kredytu – twierdzi Skoczeń. Z jego analiz wynika, że w Warszawie stawki najmu mieszkań zaczynają się od 1,3 tys. zł miesięcznie. Na mały lokal o kiepskim standardzie daleko od centrum wystarczy czasem 1 tys. zł. Wielu woli więc kupić, niż wynajmować. – Najchętniej są kupowane mieszkania do 40 mkw., jedno- i dwupokojowe, w cenie do 230 tys. zł – podaje Jarosław Mikołaj Skoczeń.

2 tys. zł miesięczny czynsz za dwupokojowe, 40-metrowe mieszkanie przy ul. Andersa w Warszawie – podaje Szybko.pl

Zdaniem Edyty Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości (WGLiN) rodziców kupujących mieszkania dla studiujących dzieci jest wciąż niewielu, choć do zakupu rzeczywiście skłaniają spadające ceny mieszkań. – Nawet jeśli kupimy lokal na kredyt, to rata będzie niewiele wyższa od czynszu. Liczy się też poczucie bycia na swoim – mówi Edyta Krakowiak. – Większość rodziców kupuje mieszkania za gotówkę albo w niewielkim stopniu posiłkując się kredytem. Głównym kryterium wyboru jest lokalizacja.

Z analiz WGNiL wynika, że poszukiwane są małe mieszkania, głównie dwupokojowe. – Standard nie jest już tak ważny. Ważniejsza jest atrakcyjna cena – ocenia Edyta Krakowiak. Na wynajęcie kawalerki w Warszawie trzeba przeznaczyć od 1 do 1,4 tys. zł miesięcznie, a na mieszkanie dwupokojowe – od 1,3 do 1,8 tys. zł. Kawalerkę można kupić od ok. 200 tys. zł, a dwa pokoje – od 250 tys. zł. – Jeżeli znajdzie się współlokator, który zapłaci ok. 600–700 zł, w ciągu pięciu lat studiów można osiągnąć dodatkowy zwrot ok. 40 tys. zł – oblicza Edyta Krakowiak.

Wracają inwestorzy

O ożywieniu na rynku mieszkaniowym związanym z zakupami dla studentów mówi też Karolina Michniak z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN). – Klienci-rodzice coraz częściej obliczają pięcioletnie koszty wynajmu lokalu i ostatecznie decydują się na zakup mieszkania – jedni za gotówkę, inni na kredyt. W jednym pokoju mieszka ich dziecko. Pozostałe są wynajmowane, dzięki czemu można spłacać kredyt – potwierdza Karolina Michniak. – Jest też wielu klientów, którzy szukają mieszkań w celach inwestycyjnych. Chcą kupić lokal jeszcze podczas wakacji, by móc go wynajmować studentom wraz z rozpoczęciem roku akademickiego – dodaje.

We Wrocławiu najchętniej są kupowane mieszkania w Śródmieściu, w okolicy uczelni (pl. Grunwaldzki, Biskupin, Sępolno, okolice ul. B.Prusa) oraz na Krzykach – w rejonie Akademii Medycznej (Gaj) i Akademii Ekonomicznej (okolice ul. Kamiennej, Komandorskiej). – Klienci szukają dwupokojowych mieszkań o powierzchni 40–47 mkw. w cenie ok. 230–260 tys. zł oraz trzypokojowych o powierzchni 50–60 mkw. w cenie 280–300 tys. zł – mówi Karolina Michniak. Taki lokal można wynająć średnio za 1,3 tys. zł miesięcznie, nie licząc opłat.

Także w Trójmieście widać większy ruch na rynku nieruchomości. – Sierpień i wrzesień, za sprawą studentów, to tradycyjnie okres zwiększonego zainteresowania najmem mieszkań, ale również zakupem. Są klienci, którzy wolą kupić mieszkanie, zamiast płacić za wynajem przez pięć lat – mówi Paweł Grabowski z gdańskiego oddziału Ober-Haus. – Koszt wynajmu kawalerki dla jednej osoby to ok. 10–15 tys. zł rocznie (bez opłat do spółdzielni czy wspólnoty i zużycia mediów). W skali pięciu lat będą to kwoty sięgające 75 tys. zł – dodaje.

W Gdańsku najczęściej poszukiwane są kawalerki i mieszkania dwupokojowe. – Zainteresowaniem cieszą się lokale o powierzchni kilkunastu metrów bądź ponad 50-metrowe. Ważny jest dobry dojazd komunikacją miejską na uczelnię – mówi Paweł Grabowski. W Trójmieście dodatkowe znaczenie ma bliskość morza. Wielu klientów, kupując mieszkanie dla studenta, często planuje spędzanie w nim wakacyjnego urlopu.

– Klienci z mniejszym budżetem będą szukali małych metraży, często w blokach z wielkiej płyty, do 150–200 tys. zł. Na drugim biegunie są klienci, którzy kupują mieszkania przestronne, wyłącznie w nowych inwestycjach, gotowi wydać do 400 tys. zł – mówi Paweł Grabowski. Gdańscy studenci najczęściej poszukują mieszkań we Wrzeszczu, a także w dzielnicach nadmorskich. Dużym zainteresowaniem cieszą się również Śródmieście i Suchanino.

– Zdecydowana większość rodziców decyduje się jednak na finansowanie dzieciom najmu mieszkań. Niewielu lokal kupuje, choć w przypadku tańszych mieszkań zdecydowanie bardziej opłaca się zakup niż najem, niezależnie od źródła finansowania (kredyt czy gotówka) – ocenia Paweł Grabowski. Ceny mieszkań wymagających remontu zaczynają się od ok. 100 tys. zł. Za mieszkanie po remoncie trzeba zapłacić co najmniej 125 tys. zł. Stawki najmu zaczynają się od ok. 800 zł, nie licząc opłat.

Ciągle za drogo

– W Krakowie mieszkań intensywnie szukają rodzice studentów pierwszego roku – mówi pośredniczka Katarzyna Liebersbach-Szarek z Nieruchomości Łobzowskich. Głównie jednak chodzi o wynajem. – Kiedyś zakup mieszkania na pięć lat był rzeczywiście korzystniejszy. Teraz taka inwestycja na kredyt się po prostu nie opłaca, bo czynsz jest niższy niż rata – mówi Katarzyna Liebersbach-Szarek. – Z kolei klienci gotówkowi nie podejmują decyzji o zakupie pochopnie, z uwagi na wysokie ceny mieszkań w Krakowie – dodaje. Dwupokojowe 50-metrowe mieszkanie w Śródmieściu w tzw. standardzie studenckim (czyste i umeblowane) dla trzech–czterech studentów można wynająć za 1,7–1,9 tys. zł (plus media) miesięcznie. Koszt zakupu takiego samego mieszkania to ok. 280–300 tys. zł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.gawronska@rp.pl

Zdaniem eksperta

Marta Kosińska | analityk portalu Szybko.pl

Wynajmując mieszkanie, trzeba uważać na działających na rynku oszustów i pseudoagencje, które pobierają opłaty tylko za sam adres nieruchomości.

? Studenci, którzy uczą się poza miejscem zamieszkania, w najbliższych tygodniach rozpoczną intensywne poszukiwania kwater na następny rok akademicki.

Możliwości jest kilka: akademik, wynajęcie mieszkanie, stancja, pokój w mieszkaniu studenckim.

? Poszukiwań na pewno nie warto odkładać na ostatni moment. Najwięcej ofert lokali na wynajem pojawia się w lipcu, kiedy część studentów zwalnia swoje dotychczasowe kwatery. We wrześniu wybór będzie już znacznie mniejszy, a stawki najmu mogą być wyższe.

? Poszukiwania warto rozpocząć od przejrzenia serwisów internetowych z ogłoszeniami wynajmu. Dzięki Internetowi stosunkowo łatwo można się rozeznać w ofercie z danego miasta, bez konieczności wybierania się tam. Wyszukiwarki na mapach ułatwiają odnalezienie ofert w pobliżu uczelni lub innych newralgicznych punktów. Dosyć skuteczne jest także rozpuszczenie wici wśród znajomych.

? Można wtedy trafić na atrakcyjne warunki. Zdarzają się np. oferty wynajmu lokali w zamian za opiekę nad nimi. W takim przypadku warto jasno ustalić zasady takiego najmu: udostępnienie mieszkania właścicielom, sposób regulowania opłat eksploatacyjnych, termin, do którego możemy użytkować mieszkanie.

? Najwięcej ofert dostępnych jest oczywiście w agencjach nieruchomości. Profesjonalna agencja jest również gwarantem bezpieczeństwa transakcji. Wiarygodna firma podpisuje z nami umowę i ustala warunki współpracy. Taką umowę należy uważnie przeczytać

i możliwie precyzyjnie ustalić nasze oczekiwania dotyczące poszukiwanego mieszkania, wysokość prowizji oraz termin płatności.

Gdy zwrócimy się do agencji, to przedstawi nam ona listę odpowiadających nam ofert. Ale na tym nie koniec. Firma ma obowiązek sprawdzenia mieszkania: właściciela, jego uprawnień do wynajmowania lokalu. Pomoże też w skonstruowaniu umowy oraz w wynegocjowaniu warunków.

?  Koszty wynajmu nie są niskie, szczególnie w przypadku budżetu studenckiego. Najkorzystniejszym rozwiązaniem jest wynajmowanie większego mieszkania i dzielenie kosztów pomiędzy kilkoma osobami.

Student wynajmujący po raz pierwszy łatwo może paść ofiarą działających na rynku oszustów, którzy wynajmują mieszkania kilku osobom równocześnie i pobierają kaucję i pierwszy czynsz. Na rynku nie brak również pseudoagencji, które pobierają opłaty tylko za udostępnienie adresów nieruchomości.

? Za takie usługi na pewno nie warto płacić, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie uda się nam skontaktować z „właścicielem" mieszkania albo usłyszymy, że oferta jest już nieaktualna.

Warto również uważać na oferty internetowe z bardzo atrakcyjnymi stawkami najmu. W praktyce mieszkania rzadko są wynajmowane poniżej średniej stawki rynkowej. Jeśli już, to są to transakcje pomiędzy znajomymi.

Na rynku mieszkaniowym wzmaga się ruch. – To w sierpniu studenci i ich rodzice zaczynają szukać lokum na nowy rok akademicki – mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń z firmy Emmerson, doradcy i pośrednika w obrocie nieruchomościami. W cenie są mieszkania albo blisko uczelni, albo z dobrym do niej dojazdem, najlepiej przy linii metra.

Znaleźć współlokatora

Pozostało 96% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej