Wola i Białołęka to warszawskie dzielnice, w których deweloperzy budują najwięcej mieszkań. Z danych firmy redNet Property Group wynika, że na Woli pod koniec sierpnia tego roku było do kupienia ponad 2,3 tys. lokali, a na Białołęce ponad 2,1 tys. – To odpowiednio 14,2 i 12,9 proc. całej deweloperskiej oferty w Warszawie – podaje Tomasz Kołodziejczyk z firmy redNet Property Group.
Średnia cena mkw. mieszkań oferowanych na Białołęce wynosiła pod koniec sierpnia niewiele ponad 6 tys. zł, a na Woli – 8 tys. zł. W porównaniu z ubiegłym rokiem ceny w tych dzielnicach spadły tylko nieznacznie, odpowiednio o 1,6 oraz 2,6 proc. – wynika z analiz.
Z dopłatami
Z kolei na białołęckim rynku wtórnym, jak podaje portal nieruchomości Domy.pl, średnia cena ofertowa mieszkań wynosi ponad 6,3 tys. zł za mkw. To o prawie 25 proc. mniej niż średnia stawka liczona dla całej Warszawy (ponad 8,2 tys. zł za mkw.). Z kolei na Woli średnia cena wywoławcza mkw. używanego lokalu to prawie 8 tys. zł. Jest niższa od stołecznej średniej o 3 proc. – Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach. Mimo zbliżonej ceny mkw. nowe mieszkanie może się okazać sporo droższe od używanego. Trzeba bowiem doliczyć koszt wykończenia nieruchomości – średnio ok. 1 tys. zł za mkw. Absolutne minimum to kilkaset złotych – tłumaczy Marcin Drogomirecki, analityk serwisu Domy.pl. – Decydując się na nowe mieszkanie, nierzadko trzeba kupić także garaż. Różnica w ostatecznej cenie może się więc okazać na tyle duża, że nowy lokal pozostanie poza zasięgiem klienta – ocenia analityk portalu Domy.pl.
6,3 tys. zł - średnia cena ofertowa mkw. używanego mieszkania na warszawskiej Białołęce – podaje portal nieruchomości Domy.pl
Tomasz Kołodziejczyk przypomina, że sprzedaż mieszkań na Białołęce do końca ubiegłego roku napędzał program dopat do kredytów „Rodzina na Swoim". – Dlatego też można przypuszczać, że wprowadzenie nowego programu „Mieszkanie dla Młodych" będzie miało istotny wpływ na tutejszą strukturę oferty i wielkość sprzedaży. Wpłynie także na poziom cen oferowanych lokali – prognozuje Tomasz Kołodziejczyk. – Deweloperzy będą się starali oferować jak najwięcej mieszkań spełniających wymogi MdM. W pierwszym kwartale 2014 roku limit cenowy dla Warszawy ma wynosić 5,8 tys. zł za mkw. – informuje. Na Woli jest znacznie drożej, dlatego też, zdaniem Tomasza Kołodziejczyka, wprowadzenie programu dopłat nie wpłynie specjalnie na tamtejszy rynek. – Rozwój całej dzielnicy, zmiana jej wizerunku i poprawiająca się infrastruktura, systematycznie podnoszą wartość mieszkań na Woli – mówi Tomasz Kołodziejczyk.