Wchodzące jutro w życie przepisy mają zlikwidować biurokratyczny absurd związany ze świadczeniami socjalnymi. Otóż osoby ubogie, które od początku 2014 r. mają prawo do tzw. dodatku energetycznego w wysokości 15 zł miesięcznie, muszą najpierw zapłacić 10 zł opłaty skarbowej. W sprawie takiego dodatku trzeba bowiem złożyć wniosek do urzędu gminy. Taki wniosek oczywiście jest obciążony opłatą skarbową.
Minister finansów rozwiązał sprawę doraźnie, zarządzając zaniechanie poboru tej opłaty. Zaniechanie stosuje się wstecznie, bo do decyzji wydawanych na wnioski złożone od 1 stycznia do 31 grudnia 2014 r.
Tymczasem posłowie PSL chcą, by tę sprawę uregulować na stałe w ustawie. Zapowiadają, że jeszcze w tym tygodniu złożą w Sejmie projekt nowelizacji przepisów w sprawie dodatków. Ma się tam znaleźć ustawowe zwolnienie z opłaty skarbowej wniosków o dodatek energetyczny.
Propozycja ludowców zakłada też, że tzw. odbiorcy wrażliwi nie musieliby wliczać takiego dodatku do dochodu, który później podlega podatkowi dochodowemu od osób fizycznych.
Poseł PSL Mieczysław Kasprzak powiedział, że nowe przepisy zapobiegłyby odcinaniu gazu i prądu osobom upoważnionym do dodatku energetycznego.