Reklama

Bieda nie wystarczy, by gmina pomogła

Przy przyznawaniu dodatków mieszkaniowych każdy ustawowy przepis musi ?być ściśle stosowany.

Publikacja: 28.03.2014 08:51

Bieda nie wystarczy, by gmina pomogła

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Nie ma tu miejsca na uznaniowość – podkreślił Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.

Ustawa z 2001 r. o dodatkach mieszkaniowych ustala, że wnioskujący o takie świadczenie  musi spełniać   wszystkie wymienione w niej przesłanki, m.in. dochodowe i metrażowe.  Antoni P.  spełniał kryterium dochodowe. Miał bowiem ledwie 565 zł  miesięcznego dochodu, a  czynsz za mieszkanie wynosił 521 zł. Pojawiła się groźba eksmisji. Zwrócił się więc o przyznanie dodatku mieszkaniowego w wysokości 50 proc. opłaty czynszowej. Nie otrzymał go jednak. Artykuł 5 ust. 5 ustawy o dodatkach mieszkaniowych uzależnia przyznanie dodatku od nieprzekroczenia metrażu lokalu o więcej niż 30 proc. albo o 50 proc., gdy udział pokoi i kuchni w powierzchni użytkowej nie przekracza 60 proc. Antoni P., zajmujący lokal o powierzchni 48 mkw., przekraczał ten metraż o 13 m, czyli o 37,4 proc.

Odwołanie od odmownej decyzji prezydenta Wrocławia do samorządowego kolegium odwoławczego i skarga do WSA we Wrocławiu okazały się bezskuteczne. W skardze kasacyjnej do NSA Antoni P. zarzucił, że organy i sąd orzekające  w jego sprawie zastosowały wykładnię literalną  art. 5 ust. 5 ustawy zamiast celowościowej. Zdaniem Antoniego P. jest to przepis niezgodny z konstytucją, którym powinien się zająć Trybunał Konstytucyjny.

Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: I OSK 1449/13) orzekł, że chociaż niski dochód uprawnia Antoniego P. do dodatku mieszkaniowego, uniemożliwia to  kryterium metrażowe. Ubiegający się o taką formę pomocy  musi spełniać łącznie wszystkie ustawowe  warunki. Niedopełnienie choćby jednego z nich wyklucza przyznanie dodatku.

– Ustawodawca nie pozostawił tu najmniejszej swobody  pozwalającej na orzekanie w ramach uznania administracyjnego. Sztywne granice przewidziane prawem mają zaś to do siebie, że nawet najmniejsze ich przekroczenie uniemożliwia pozytywną decyzję – powiedziała sędzia Anna Lech.

Reklama
Reklama

Niekiedy jednak życie na tyle odbiega od przepisów, że   należałoby się zastanowić nad możliwością zmiany niektórych z nich. Dodatki mieszkaniowe mają bowiem realnie wspierać osoby w trudnej sytuacji materialnej. Tymczasem sprawa Antoniego P. dowodzi, że nie pozostawiając organom administracji i sądom żadnego marginesu swobody i stosowania zasady słuszności, ustawa będzie się niejednokrotnie mijać z celem.

Nie ma tu miejsca na uznaniowość – podkreślił Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.

Ustawa z 2001 r. o dodatkach mieszkaniowych ustala, że wnioskujący o takie świadczenie  musi spełniać   wszystkie wymienione w niej przesłanki, m.in. dochodowe i metrażowe.  Antoni P.  spełniał kryterium dochodowe. Miał bowiem ledwie 565 zł  miesięcznego dochodu, a  czynsz za mieszkanie wynosił 521 zł. Pojawiła się groźba eksmisji. Zwrócił się więc o przyznanie dodatku mieszkaniowego w wysokości 50 proc. opłaty czynszowej. Nie otrzymał go jednak. Artykuł 5 ust. 5 ustawy o dodatkach mieszkaniowych uzależnia przyznanie dodatku od nieprzekroczenia metrażu lokalu o więcej niż 30 proc. albo o 50 proc., gdy udział pokoi i kuchni w powierzchni użytkowej nie przekracza 60 proc. Antoni P., zajmujący lokal o powierzchni 48 mkw., przekraczał ten metraż o 13 m, czyli o 37,4 proc.

Reklama
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Rynkowe rozterki adwokatów
Sądy i trybunały
TSUE wydał ważny wyrok w sprawie tzw. neo-sędziów i Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Reklama
Reklama