– Osłabienie złotego wobec euro i franka szwajcarskiego ma niekorzystny wpływ na sytuację osób spłacających walutowe kredyty hipoteczne – mówi Mikołaj Fidziński, analityk porównywarki Comperia.pl. – Przez ostatnie 30 dni euro było sprzedawane przez banki w Polsce średnio po 4,33 zł, a frank szwajcarski po 3,59 zł. Były jednak w ciągu miesiąca i takie momenty, kiedy ceny tych walut sięgały poziomów nawet o 4 gr wyższych. Biorąc pod uwagę średni kurs z całego miesiąca, cena franka w wysokości ?3,59 zł jest najwyższa od lipca 2013 r.

W porównaniu z notowaniami ?z sierpnia br. obecne odczyty zadłużenia są dla osób z kredytami w euro wyższe o ok. 1 tys. zł, a dla frankowiczów ?– o ponad 3 tys. zł.

– Zadłużenie z tytułu kredytu w CHF w wysokości 300 tys. zł zaciągniętego w styczniu 2006 r. na 30 lat wynosi dziś – w przeliczeniu na złote – ok. 343,5 tys. zł. Jeszcze więcej, bo ok. 370,5 tys. zł, wynosi dług osób, które taki kredyt otrzymały rok później. W najgorszej sytuacji są kredytobiorcy, którzy zadłużyli się we frankach na początku 2008 r., bo obecnie są winni bankowi aż ok. 417 tys. zł – wylicza Mikołaj Fidziński.

W nieco lepszej sytuacji są osoby, które zadłużyły się w euro. Indeks zadłużenia w przypadku 30-letniego kredytu w wysokości 300 tys. zł przyznanego na początku 2006 r. wynosił we wrześniu br. ok. 275 tys. zł. Dla identycznego kredytu, ale ze stycznia 2007 r. – ok. 282,5 tys. zł, a dla zobowiązania zaciągniętego rok później ?– ok. 307 tys. zł. Natomiast  gdyby ktoś dziś chciał całkowicie spłacić swój kredyt w euro ze stycznia 2009 r., musiałby wyłożyć ok. 279 tys. zł – podaje Comperia.pl.

– Przewalutowanie kredytu walutowego na złotowy byłoby bardzo niekorzystnym rozwiązaniem, gdyż oznaczałoby olbrzymią stratę – podkreśla Mikołaj Fidziński.