Czy można dostać kredyt mieszkaniowy w złotych za 4 proc. rocznie? Można. Tyle właśnie wychodzi po dodaniu do przeciętnej marży banku (bliskiej 2 pkt proc.) trzymiesięcznego wskaźnika WIBOR (niewiele przekraczającego 2 pkt proc.). – Ale odsetki to nie wszystko. Dopiero wraz z innymi wydatkami tworzą one całkowity koszt kredytu. Skrupulatne liczenie się opłaci, bo wybierając najkorzystniejszą ofertę banku, można zaoszczędzić prawie 50 tys. zł w porównaniu z tą najsłabszą – zwraca uwagę Halina Kochalska, analityk Open Finance.
Z jaką marżą
Główna stopa procentowa spadła w październiku z 2,5 do 2 proc., a wraz z nią WIBOR 3M z ok. 2,7 proc. do 2 proc. Drugi element oprocentowania ?– czyli marża banku – idzie jednak w górę. Średnio dla kredytów złotowych powiązanych z innymi produktami bankowymi (tzw. cross sell) w październiku zbliżyła się ona już do 2 proc. Od jesieni zeszłego roku wzrosła o 0,3 proc., a od lipca o 0,05 pkt proc. i wynosi obecnie 1,96 proc. Na taką przeciętną marżę może liczyć trzyosobowa rodzina, pożyczając na 25 lat 270 tys. zł na lokum warte 300 tys. zł.
– Niskie oprocentowanie oznacza niskie raty. Obecnie co miesiąc od modelowego kredytu trzeba zapłacić 1428 zł. Jeszcze trzy miesiące temu było to blisko 90 zł więcej – wylicza Halina Kochalska.
Gdzie najkorzystniej
Analitycy Open Finance zbadali, na jakich warunkach poszczególne banki pożyczają dziś na mieszkanie. – Tworząc ranking, przyjęliśmy, że przykładowy kredyt zaciąga trzyosobowa rodzina. Oboje małżonkowie pracują na etacie na czas nieokreślony. Łącznie zarabiają 6 tys. zł netto miesięcznie. Biorą kredyt na 25 lat i godzą się na zakup innych produktów banku w zamian za korzystniejsze warunki – wylicza Halina Kochalska. – Mają dobrą historię kredytową i nie spłacają innych pożyczek. Kupują mieszkanie za 300 tys. zł z dziesięcioprocentowym wkładem własnym. Potrzebują więc 270 tys. zł.
Modelowi kredytobiorcy zadłużają się więc na 90 proc. LtV (relacja kredytu do wartości nieruchomości). To kryterium powoduje, że w rankingu znajdują się oferty 15 instytucji, choć banków udzielających kredytów mieszkaniowych jest ponad 20. Pozostałe oczekują bowiem albo wyższego wkładu własnego, albo dużych oszczędności.