Frankowicze bez szansy powołania się na klauzulę rebus sic stantibus

Klauzula rebus sic stantibus nie wybawi od umowy kredytu w walucie obcej.

Publikacja: 19.01.2015 17:21

Frankowicze bez szansy powołania się na klauzulę rebus sic stantibus

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Drastyczny skok kursu franka przyniósł pytanie o możliwość zastosowania wobec kredytobiorców klauzuli rebus sic stantibus – zobowiązanie uważa się za ważne w okolicznościach jego zawarcia. Daje ona możliwość sądowej zmiany zobowiązań wynikających z umowy lub jej rozwiązania w razie zasadniczej zmiany warunków.

Ks. prof. Franciszek Longchamps de Bérier podkreśla, że tylko nadzwyczajne i nieprzewidywalne zdarzenia nie pozwalają mówić o zobowiązaniu.

– Trzeba się zastanowić, czy w wypadku kredytów we frankach doszło już do nadzwyczajnej zmiany stosunków grożącej jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały podczas zawierania umowy. Jak widać, przesłanką zastosowania klauzuli nie jest zwykła strata, ale rażąca i nieprzewidywalna – wyjaśnia sędzia Bartłomiej Przymusiński, prezes Oddziału Wielkopolskiego Stowarzyszenia Iustitia.

Jak podkreśla, stosowanie klauzuli do kredytów we frankach zasadniczo nie jest wykluczone, ale otwarte pozostaje pytanie, czy w wypadku kredytów zaciągniętych po kursie 1,80 zł za franka sąd uzna stratę za rażącą, a zmianę kursu za nieprzewidywalną. Rozpatrując sprawy tego typu, trzeba też wypośrodkować interesy obu stron umowy.

Podobnego zdania jest prof. Aleksander Chłopecki. Według niego zastosowanie klauzuli z art. 3571 kodeksu cywilnego zależy w dużej mierze od podejścia sądów.

– Teoretycznie można się powołać na rebus sic stantibus, ale biorąc pod uwagę linię orzeczniczą sądów, skala wzrostu kursu franka może się okazać zbyt mała. Stosuje się ją raczej w razie hiperinflacji – wyjaśnia.

Na niekorzyść kredytobiorców przemawia też charakter umowy kredytu. Jak mówi prof. Adam Brzozowski, autor monografii dotyczącej klauzuli rebus sic stantibus, zawarte przez kredytobiorców umowy od początku obarczone były szczególnego rodzaju ryzykiem i zawierały klauzulę waloryzacyjną.

– Trudno więc stwierdzić, że ktoś nie przewidywał, iż kurs franka może się zmienić – tłumaczy. Zmiany kursowe, nawet tak gwałtowne, nie są nieprzewidywalne i zdarzają się co jakiś czas na rynku walutowym.

Nawet jeżeli sąd dopuściłby zastosowanie klauzuli, to pojawia się pytanie, jakie miałoby to skutki.

– Jedną z możliwości jest rozwiązanie umowy, co byłoby niekorzystne dla kredytobiorców. Oznaczałoby dla nich konieczność zwrotu całej kwoty kredytowej w niedługim czasie. Trudno też sobie wyobrazić zmianę wysokości świadczenia, bo trzeba się liczyć z tym, że z podobnymi roszczeniami mogłyby wystąpić banki po zmianie kursu na ich niekorzyść – zauważa prof. Jerzy Pisuliński z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W grę wchodziłoby jedynie zawieszenie spłaty kredytu lub rozłożenie jej na dłuższy niż przewidziany umową czas.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara