W czwartek Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok ważny dla milionów spółdzielców. Zbadał konstytucyjność sześciu przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz dwóch prawa spółdzielczego. Z wnioskiem w tej spawie zwróciła się do niego grupa posłów PO.
Trybunał uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą uregulowania dotyczące członkostwa w spółdzielni. Chodzi m.in. o przepis, który pozwalał przyjmować w poczet członków spółdzielni osoby fizyczne i prawne, które nie mają prawa do lokalu w tej spółdzielni ani też na niego nie czekają.
Dzięki temu przepisowi w niektórych spółdzielniach dochodziło do patologii. Przyjmowano np. w poczet członków pracowników spółdzielni tylko po to, by głosowali na korzyść zarządu na walnym zgromadzeniu. Zdaniem TK członkostwo w spółdzielni powinno być ściśle związane z głównym celem jej działalności, czyli zaspokojeniem potrzeb mieszkaniowych.
Ustawę zasadniczą narusza także przepis, który uzależnia przyjęcie w poczet członków spadkobierców oraz nabywców własnościowych mieszkań nie tylko od złożenia deklaracji członkowskiej, ale także od spełnienia innych warunków.
Niedopuszczalne jest także – zdaniem Trybunału – by ekspektatywa (przyrzeczenie) prawa do lokalu zależała od nabycia członkostwa. Nie może być bowiem tak, że dana osoba wniesie częściowo wkład budowlany, lecz nie dostanie ekspektatywy, bo nie przyjmą jej w poczet spółdzielców.