Mijający rok był rekordowy dla firmy Budimex Nieruchomości. Jak przewiduje Ewa Perkowska, dyrektor pionu handlowego, nabywców znajdzie ponad 1,7 tys. mieszkań. – Dobrych wyników sprzedażowych branży nie można jednak interpretować jako czasu czy rynku deweloperów, bo oferta jest duża i klienci mają z czego wybierać – zastrzega Ewa Perkowska.
Wzrośnie konkurencja
Dyrektor z Budimexu wskazuje, że w tym roku największym zainteresowaniem – niezależnie, czy były to zakupy gotówkowe czy przy wsparciu kredytu – cieszyły się mieszkania z widną, oddzielną kuchnią. – Chętnie kupowano mieszkania, w których zadbano o proporcje pomieszczeń przy zachowaniu ich funkcjonalności – mówi Perkowska. – A jeśli mieszkania spełniały przy tym kryteria programu „MdM", tym krócej pozostawały w ofercie – zauważa.
Na duży popyt na nowe mieszkania, choć większość oferowanych lokali znajdziemy na powstających dopiero osiedlach, zwraca uwagę Zbigniew Gościcki, prezes Unidevelopment. – To zainteresowanie sprawiło, że branża osiąga dobre wyniki, a firmy chętnie podejmują się realizacji nowych projektów – mówi. – Jak wskazują analitycy, w tym roku znacznie wzrosła i liczba wydawanych pozwoleń na budowę, i rozpoczynanych inwestycji. Oznacza to, że 2016 rok rozpocznie się od zwiększonej konkurencji – dodaje.
Prezes Unidevelopment przypomina, że wiele niepewności budziło zwiększenie z początkiem tego roku do 10 proc. obowiązkowego wkładu własnego przy kredytach. – Większość klientów to kupujący swoje pierwsze mieszkanie, nieposiadający dużych oszczędności. Były więc obawy, że wymóg ten negatywnie wpłynie na popyt – mówi. – Prognozy się nie sprawdziły dzięki sprzyjającym czynnikom ekonomicznym oraz programowi „MdM" – podkreśla. Kolejna podwyżka wkładu – do 15 proc. – czeka nas od nowego roku. Trudno jednak jednoznacznie powiedzieć, jaki to będzie miało wpływ na tempo sprzedaży mieszkań.
Szef Unidevelopment zauważa też, że kupowanie lokali na osiedlach w budowie świadczy o poczuciu bezpieczeństwa wśród klientów.