Gorąco w mieszkaniówce, chłodniej na rynku domów i działek

Analitycy serwisu Nieruchomosci-online.pl mówią o wyraźnym rozbiciu rynku. – Z jednej strony mamy nieruchomości, które mogą być objęte „Bezpiecznym Kredytem 2 proc.”, z drugiej te, których nabywcy nie mogą z dopłat skorzystać – wynika z najnowszego indeksu nastrojów rynkowych Nieruchomosci-online.pl za III kwartał tego roku. Wartość indeksu to 60,49 pkt na 100. W porównaniu z II kw. spadła symbolicznie o 0,33 pkt. W opinii pośredników biorących udział w naszym badaniu mamy więc pewną stabilizację w sektorze nieruchomości. To już trzeci kwartał z rzędu, kiedy indeks osiąga wartość powyżej 50 pkt, czyli powyżej granicy optymizmu.

Foto: Mat.prasowe

Tani kredyt jest przebojem

– Jak wskazuje nasz barometr nastrojów, temperatura na rynku wzrosła już na początku roku, wraz z zapowiedzią rządowego wsparcia przy zakupie nieruchomości. Utrzymuje się do dziś - mówi cytowana w komunikacie Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl. - W III kwartale „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” był oczywiście przebojem, ale w rzeczywistości nadawał on ton tylko części rynku nieruchomości. Program, przez swoje ograniczenia i limity cenowe, przełożył się na większy popyt na mieszkania o małym i średnim metrażu. Patrząc na wszystkie nieruchomości na sprzedaż, widzimy, że ostatnie miesiące przyniosły więc poprawę nastrojów tylko w mieszkaniówce – wyjaśnia. Dodaje, że domy i działki pośrednicy ocenili niżej niż w II kwartale br.

Foto: Mat.prasowe

Dopasowywanie cen

Analityczka przywołuje opinie pośredników według których trudno jeszcze oceniać efekty „Bk 2 proc.”, ponieważ bankowe procedury związane z uzyskaniem kredytu się wydłużają. Niektórzy wciąż nie mogą przeprowadzić transakcji.

Poza tym, jak dodaje, popularność programu różni się w zależności od regionu. - Na niektórych lokalnych rynkach zainteresowanie nim było znikome. Niemniej jednak większość agentów stwierdziła, że „Bk 2 proc.” pobudził branżę - mówi. 

– Mieliśmy do czynienia z rozbiciem rynku na nieruchomości, które mogą zostać objęte dopłatami i na te, które nie mogą z nich skorzystać – podkreśla prof. Bogusław Półtorak z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. - Doszło do dostosowania cen do wymogów „Bk 2 proc.”, co oznacza ich wzrost, szczególnie w atrakcyjnych lokalizacjach, a z drugiej strony obniżkę cen droższych nieruchomości, by zmieściły się w limitach programu.  Dodatkowo niepewność wywoływały takie czynniki jak, inflacja, polityka NBP w zakresie stóp procentowych, sytuacja geopolityczna – wskazuje.

Dla siebie, na inwestycje

Jak wskazują wyniki indeksu nastrojów w III kwartale, ocena subindeksu kawalerek na sprzedaż wzrosła 0,7 pkt do poziomu 70,3 pkt, a pozostałych mieszkań o 1,5 pkt do poziomu 71,4 pkt.

– Oprócz „Bk 2 proc.” czynnikiem pobudzającym rynek mieszkań była zmiana w polityce pieniężnej, czyli zaskakujące obniżki stóp procentowych. Tańsze kredyty wzmagały popyt, co skutkowało nominalnym wzrostem cen transakcyjnych – mówi prof. Bogusław Półtorak. - Zainteresowanie zakupami mieszkań przede wszystkim na własne potrzeby oraz nieco mniejsze zainteresowanie zakupami inwestycyjnymi wskazują, że rynek nieruchomości mieszkaniowych wchodzi w fazę uspokojenia – ocenia.

Zdaniem agentów nieruchomości, którzy wzięli udział w badaniu Nieruchomosci-online.pl, nieco gorsze nastroje panowały ostatnio na rynku domów i działek. Po sezonowym ożywieniu w II kwartale ocena segmentu domów spadła o 2,3 pkt do 58,2 pkt. Większy spadek zanotował subindeks działek: zmalał o 4,4 pkt do 56,3 pkt.

III kwartał nie przyniósł większych zmian na rynku najmu. - Kolejny już kwartał z rzędu ocena tej kategorii jest stabilna, wynosi ok. 60 pkt - zarówno kawalerek, jak i większych mieszkań. Jedynie największe miasta akademickie zanotowały ostatnio wzrost zainteresowania najmem ze względu na nowy rok akademicki – wynika z badania.

Co dalej

W segmencie mieszkań na sprzedaż zdecydowana większość pośredników spodziewa się dalszego wzrostu popytu: w przypadku kawalerek uważa tak 71 proc. agentów, a w przypadku większych mieszkań 74 proc. z nich. - Ma to związek m.in. z niepewnością co do przyszłości „Bk 2 proc.” w 2024 r. Wielu poszukujących obawia się, że może zabraknąć pieniędzy na kontynuację programu, dlatego w ostatnim kwartale tego roku do banków może napłynąć kolejna fala wniosków kredytowych – mówią analitycy serwisu. – Niestety, jest ryzyko pogłębiania się przepaści między popytem a podażą.

Większość pośredników (ponad 40 proc.) prognozuje, że liczba ofert mieszkań na sprzedaż będzie nadal spadać.  W segmencie domów rosnącego popytu spodziewa się 44 proc. pośredników, a 41 proc. prognozuje stabilizację. Na rynku działek po 39 proc. profesjonalistów oczekuje zarówno większego zainteresowania, jak i utrzymania obecnego popytu. Wiele wskazuje, że także na rynku najmu sytuacja będzie stabilna.