Coraz mniejsza oferta mieszkań. A chętnych tłumy

Podaż lokali – i nowych, i używanych, dramatycznie się kurczy – wynika z analiz portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl.

Publikacja: 17.10.2023 16:48

Coraz mniejsza oferta mieszkań. A chętnych tłumy

Foto: Fotorzepa/A.Burakowski

Jak podaje Marek Wielgo, ekspert portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl, liczba ofert nowych nieruchomości w Krakowie od początku roku zmniejszyła się aż o 51 proc. - Nie lepiej jest w Warszawie i Wrocławiu – zaznacza. I przywołuje dane Ministerstwa Rozwoju i Technologii: w ciągu trzech miesięcy od pojawienia się w ofercie banków „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” po tanie finansowanie zgłosiło się ponad 63,6 tys. chętnych.

Popyt na dopingu

- Ponad 17,5 tys. osób ma już w ręku pozytywną decyzję banku – wskazuje Marek Wielgo. - Problem w tym, że sam program przyspieszył decyzje zakupowe wielu klientów. To nie tylko posiadacze znacznych nadwyżek finansowych, ale też ci, którzy mogą sobie pozwolić na zwykły kredyt hipoteczny, a nie mają szans na dopłaty od państwa. Wszystkich zdopingowała obawa, że oferta mieszkań się skurczy, a ich ceny pójdą w górę – podkreśla.

Tłumaczy, że „połączenie tych grup popytowych” dało piorunujący efekt. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w trzecim kwartale sprzedaż nowych mieszkań w siedmiu największych metropoliach była aż o 35 proc. wyższa niż w drugim kwartale. W porównaniu z pierwszym kwartałem popyt wzrósł o 17 proc.

Mat.prasowe

Marek Wielgo podkreśla, że dużo trudniej jest ocenić skutki „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” na rynku wtórnym. - Dane są rozproszone w wielu portalach ogłoszeniowych i bazach agencji pośrednictwa w obrocie nieruchomościami – wyjaśnia. -Trzeci kwartał z pewnością przyniósł duże ożywienie sprzedaży mieszkań z drugiej ręki. Tym bardziej, że wielu kupujących swoje pierwsze mieszkanie wstrzymywało się z zawarciem transakcji do września, żeby uniknąć 2-proc. podatku od czynności cywilnoprawnych.

Podbijanie cen

- O wzroście popytu może świadczyć kurcząca się oferta. Z danych portalu Unirepo.pl, który monitoruje 37 portali ogłoszeniowych wynika, że pod koniec września w ofercie rynku było 135,5 tys. unikalnych ofert mieszkań na sprzedaż. Trzy miesiące wcześniej było ich 146,5 tys. Liczba mieszkań spadła więc o niemal 8 proc., mimo wzrostu dopływu nowych ofert – zauważa Wielgo.

Dodaje, że także na rynku pierwotnym wysokiemu tempu sprzedaży mieszkań nie towarzyszył odpowiedni dopływ nowych, które uzupełniałyby ofertę. - Mało tego, w tym roku we wszystkich metropoliach mieszkań wprowadzonych do sprzedaży przez firmy deweloperskie było mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja w Krakowie, gdzie pod koniec września w ofercie firm deweloperskich było aż o 51 proc. mniej mieszkań niż jeszcze dziewięć miesięcy temu. W Warszawie oferta lokali skurczyła się w tym okresie o 41 proc., we Wrocławiu – o 38, a w Trójmieście – o 27 proc. – wskazuje. - I to właśnie kurcząca się podaż mieszkań jest główną przyczyną lawinowo rosnącej średniej ceny mkw. mieszkań. Nie dość, że sprzedający je podnoszą, to najtańsze lokale szybko znikają z oferty. Te, które w niej zostają są coraz droższe.

Mat.prasowe

Jak podaje Marek Wielgo, ekspert portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl, liczba ofert nowych nieruchomości w Krakowie od początku roku zmniejszyła się aż o 51 proc. - Nie lepiej jest w Warszawie i Wrocławiu – zaznacza. I przywołuje dane Ministerstwa Rozwoju i Technologii: w ciągu trzech miesięcy od pojawienia się w ofercie banków „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” po tanie finansowanie zgłosiło się ponad 63,6 tys. chętnych.

Popyt na dopingu

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Popyt, podaż, polityka. Dokąd zmierza mieszkaniówka
Nieruchomości
Stopy spadają, mieszkania drożeją
Nieruchomości
Barometr nastrojów. O mieszkania jest coraz trudniej
Nieruchomości
Mieszkania pod klucz są w cenie
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Nieruchomości
Musimy walczyć z wykluczeniem mieszkaniowym