Dziurawa ustawa w sprawie cen energii. Mieszkańcy bloków zapłacą krocie

Od 1 stycznia lepiej mieszkać w małym domu niż w wieżowcu. Wiele wskazuje, że ustawodawca któryś już raz funduje nam prawnego bubla.

Publikacja: 12.10.2022 07:43

Dziurawa ustawa w sprawie cen energii. Mieszkańcy bloków zapłacą krocie

Foto: PAP/Łukasz Ogrodowczyk

Rząd we wtorek postanowił uzupełnić przepisy o cenach minimalnych energii, dokładając obowiązki dla przedsiębiorców. Tymczasem, jak mówi strona społeczna, w obowiązującej już ustawie o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej, jeszcze na etapie sejmowym większość zignorowała całkowicie głosy wskazujące na możliwe nierówności społeczne w proponowanych rozwiązaniach. Senat też sytuacji nie naprawił.

Wszystkim po równo

Wskutek tego ustawa, która ma obowiązywać wszystkich od 2023 r., ma błędne podejście do naliczania opłat za części wspólne budynków.

Części wspólne to klatki schodowe, oświetlenie, windy, ale i pompy. Jak mówi Tomasz Jórdeczka ze Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, problem wystąpi przy różnej liczbie punktów pomiarowych odbioru energii w częściach wspólnych i różnej wielkości budynków.

– Nowe rozwiązania przewidują, że limit energii, nazwijmy ją tańszej, dla każdego punktu poboru energii elektrycznej wynosi 2 tys. kWh rocznie. Do tej wysokości zużycia cena prądu będzie liczona po ustalonej cenie. Powyżej będzie obliczana po cenie rynkowej. Nietrudno policzyć, że blok z jednym punktem ma dwa razy mniejszy limit tańszego prądu niż taki sam blok z dwoma punktami. A tak budowano kiedyś, nie wiadomo dlaczego – wyjaśnia Tomasz Jórdeczka, który jest też prezesem spółdzielni mieszkaniowej w Bielsku-Białej.

Czytaj więcej

Rząd zamrozi ceny prądu dla małych firm i gospodarstw domowych. Poznaliśmy ceny

Jak dodaje, drugie „przeoczenie” ustawodawcy dotyczy równego limitu tańszego prądu dla różnych wielkości budynków. 30-lokalowy dom ma przydzielony ustawą taki sam limit jak 300-lokalowy wieżowiec z dwoma windami, w którym zużycie wspólnego prądu będzie wielokrotnie wyższe.

– Smutne jest to, że po raz kolejny zignorowane zostały głosy ekspertów, którzy podnosili ten problem już na etapie trwającego procesu legislacyjnego – ocenia dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik Derc Pałka Kancelaria Radców Prawnych.

Jak tłumaczy, Senat przyjął co prawda poprawkę, która miała temu przeciwdziałać, jednak Sejm bez refleksji odrzucił proponowane rozwiązanie. Poprawka przewidywała bowiem, że ustalenie limitu zużycia energii elektrycznej, poniżej którego stosowane są ceny energii elektrycznej w 2023 r. według taryfy obowiązującej na dzień 1 stycznia 2022 r., w przypadku części wspólnych budynków wielolokalowych, uzależnione jest od ilości lokali mieszkalnych oraz od wyposażenia budynku w dźwigi i wynosić miało 50 kWh na jeden lokal mieszkalny w budynku niewyposażonym w dźwig oraz 50 kWh na jeden lokal mieszkalny i 3500 kWh na jeden dźwig w budynku wyposażonym w dźwig.

Jeden poseł przeciw

– Dlaczego zrezygnowano z tego podejścia, nie wiem – mówi prawnik, który reprezentuje związek w negocjacjach ze stroną rządową. – Zakładam, że chyba nawet ci, którzy głosowali za odrzuceniem poprawki, nie znali jej treści. W takich sytuacjach przypomina się pewna historia z poprzednich kadencji Sejmu, gdy wszyscy głosowali za przyjęciem zmian w prawie wodnym. Jeden poseł głosował natomiast przeciw. Na pytanie, dlaczego to zrobił, bo przecież prawo wodne jest potrzebne, odpowiedział, że jako jedyny przeczytał to, co było głosowane. Niestety, to nie jest żart, ale nierzadko smutna rzeczywistość – podkreśla dr Pałka. – Przy procedowaniu dodatków węglowych ministrowie resortu klimatu powtarzali wielokrotnie, że sprawiedliwie nie znaczy po równo. To jak to z tym jest – zastanawia się prawnik.

Rząd we wtorek postanowił uzupełnić przepisy o cenach minimalnych energii, dokładając obowiązki dla przedsiębiorców. Tymczasem, jak mówi strona społeczna, w obowiązującej już ustawie o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej, jeszcze na etapie sejmowym większość zignorowała całkowicie głosy wskazujące na możliwe nierówności społeczne w proponowanych rozwiązaniach. Senat też sytuacji nie naprawił.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego