Elon Musk powiedział, że jeśli ktoś nie chce wracać pracować do biur Tesli, to niech znajdzie inne zatrudnienie. Z kolei szef Airbnb Brian Chesky stwierdził, że biuro to anachroniczna forma z epoki przedcyfrowej i w jego firmie już wszyscy będą mogli pracować zdalnie. Kto ma rację?
Myślę, że zarówno Elon Musk, jak i Brian Chesky chcą dobrze dla swoich firm i nie posądzałabym jednego ani drugiego, że wybierają model pracy, bo nie chcą komfortowych warunków dla swoich pracowników. Po prostu założyli, że ich pracownicy akurat w takich warunkach będą pracować najlepiej i przynosić jak najlepsze efekty. Trudno krytykować taki czy inny wybór, akurat obie firmy są z USA, a Skanska jako deweloper jest obecna na tym rynku, więc bardzo mocno śledzimy także tamtejsze trendy biurowe.
Myślę, że wielu słyszało już termin „great resignation”, czyli masowe zwalniania się z pracy osób mimo braku alternatywnego zatrudnienia – okres pandemii po prostu tak bardzo przewartościował życie wielu osób, że one wolały nie pracować niż robić to w modelu, który im nie do końca odpowiadał. Dziś pewnie tego jest mniej i pracownicy masowo rezygnować z pracy biurowej nie będą, ale zmieniliśmy się.
Ludzie nie chcą przychodzić do biura, żeby „odbębnić” osiem godzin, nie chcą już tak żyć. Pracodawcy różnie do tego podchodzą, niektórzy starają się zachęcać, niektórzy faktycznie wymuszają powrót personelu za biurka.
Różne badania pokazują, że utrata najbardziej wartościowych pracowników jest dla organizacji największą bolączką. Z kolei połowa zatrudnionych mówi, że jeśli będzie przymuszana do jakiegoś modelu pracy, to zrezygnuje, zwłaszcza przy sprzyjającej sytuacji makro.