W 2023 r. średnia cena transakcyjna nowych lokali w siedmiu miastach sięgnie co najmniej 11,1 tys. zł za mkw. w porównaniu z 9,2 tys. zł w I kw. br. Ale trzeba się liczyć z jeszcze większą zwyżką. Autorzy tych prognoz, ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska, podkreślają bowiem, że realizacja Polskiego Ładu prawdopodobnie jeszcze podbije ceny mieszkań.
W raporcie, który ukaże się w poniedziałek, zespół ekonomistów pod kierownictwem Jakuba Borowskiego zaktualizował prognozy sformułowane w lutym br. Już one sugerowały, że pomimo pandemii boom na rynku nieruchomości w najbliższych latach będzie kontynuowany. Sporządzony przez ekonomistów z Credit Agricole Bank Polska model ekonometryczny sugerował jednak wówczas nieco wolniejszy wzrost cen. W 2021 r. miały one wzrosnąć o 7,9 proc., a w kolejnych dwóch latach o 7,2 i 6,9 proc. Obecne prognozy wskazują na wzrost cen o 8,9 proc. w br., a następnie o 7,9 i 7,3 proc. Średnio więc w tym okresie dynamika cen nieruchomości będzie o 0,7 pkt proc. wyższa, niż zanosiło się w lutym.
Strach i spekulacje
Model ekonomistów z Credit Agricole uzależnia ewolucję cen nieruchomości od sytuacji na rynku pracy, wartości zakupów za gotówkę oraz oczekiwań gospodarstw domowych co do zmian tych cen. Jak tłumaczy Jakub Borowski, rewizja prognoz w górę odzwierciedla przede wszystkim utrwalanie się wśród konsumentów przekonania, że mieszkania nie będą taniały. W ankietowych badaniach prowadzonych przez ING Bank Śląski w 2020 r. 46 proc. respondentów zgadzało się ze stwierdzeniem, że ceny mieszkań nigdy nie spadają. W ocenie analityków z Credit Agricole do 2023 r. ten odsetek zmaleje tylko minimalnie i pozostanie wyraźnie powyżej poziomu z lat 2014–2017, gdy oscylował między 34 a 38 proc. To zaś będzie sprzyjało zakupom mieszkań z obawy przed dalszym wzrostem cen oraz w celach spekulacyjnych – z zamiarem odsprzedania.
Czytaj także: Polski Ład: Programy mieszkaniowe w Sejmie najpóźniej w sierpniu