Więcej szczęścia miała natomiast inna właścicielka nieruchomości we Wrocławiu. Wygrała w Naczelnym Sądzie Administracyjnym i władze miasta były zmuszone zmienić część zapisów uchwały ustanawiającej park kulturowy w zakresie, w jakim dotyczyły one wieszania szyldów.
Zmiany pod Wawelem
Po siedmiu latach od utworzenia parku kulturowego władze Krakowa postanowiły wprowadzić zmiany w zasadach jego funkcjonowania. Weszły one w życie 28 grudnia ub.r. Firmy, działające na tym terenie, dostały trzy miesiące na dostosowanie się. – Na terenie parku kulturowego pojawiły się nowe formy działalności, które ingerują w przestrzeń publiczną oraz psują estetykę i krajobraz kulturowy tej części Krakowa – mówi Tomasz Przybyło. – Chodzi przede wszystkim o wysyp klubów nocnych z różnymi atrakcjami, a także nachalne nagabywanie na ulicy przez osoby przebrane za kufel piwa, motyle czy panie z kolorowymi parasolkami. Wszyscy zachęcają do skorzystania z różnego typu usług lub obejrzenia różnego rodzaju atrakcji – tłumaczy Tomasz Przybyło. – Do tego dochodzi jeszcze emisja światła i dźwięku, związana z działalnością gospodarczą: na wielu budynkach powieszono reflektory, w witrynach pojawiły się wyświetlacze LED, nie brakuje też napisów wyświetlanych laserami – dodaje.
Efekt tego jest taki, że prezydent Krakowa postanowił z tym skończyć. Dlatego zaproponował, aby radni zmienili uchwałę, dotyczącą parku krajobrazowego. Nowe przepisy zabraniają prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym w lokalu, w którym prowadzona jest działalność gastronomiczna, kulturalna lub rozrywkowa. W witrynach sklepowych nie wolno używać innego światła niż białego. Zakazano używania głośników (poza imprezami). Wprowadzono też obostrzenia co do handlu obwoźnego. Wolno sprzedawać tylko certyfikowane obwarzanki, kasztany i pamiątki związane z Krakowem. Do tej pory handlowano wszystkim – od szalików z napisem Bayern Monachium, po zabawki z postaciami z kreskówek.
Pod lupą NIK
Parkami kulturowymi zainteresowała się Najwyższa Izba Kontroli. Sprawdziła ona parki w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie, Radomiu, Sieradzu oraz Zakopanem.
Według NIK najlepsze efekty osiągnięto w Krakowie i Wrocławiu, gdzie zniknęło wiele nielegalnych reklam. Izba skrytykowała natomiast parki w Warszawie, Radomiu i Sieradzu, gdzie nie wyegzekwowano nowych przepisów. Podobnie było w wypadku parku kulturowego dla obszaru Kotliny Zakopiańskiej w Zakopanem, choć NIK zauważył pozytywne zmiany na zakopiańskich Krupówkach. Chodzi o wprowadzenie i egzekwowanie jednolitych zasad umieszczania reklam na fasadach, elewacjach budynków oraz na ulicy, a także o dbałość o wygląd ogródków gastronomicznych. NIK pochwalił też ograniczenia, wprowadzone w wypadku działalności gospodarczej, np. dopuszczenie do ulicznej sprzedaży wyłącznie produktów regionalnych.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl