Na zakupy i obiad nie do galerii, ale na ulicę

Zakaz otwierania sklepów w niedzielę wzmacnia główne trakty w miastach.

Aktualizacja: 31.05.2018 20:49 Publikacja: 31.05.2018 20:40

Ulica Stawowa w Katowicach od lat należy do jednych z najdroższych lokalizacji handlowych w Polsce

Ulica Stawowa w Katowicach od lat należy do jednych z najdroższych lokalizacji handlowych w Polsce

Foto: shutterstock

Ograniczenie sprzedaży w niedziele na pewno nie zaszkodzi ulicom handlowym. – Polacy coraz chętniej spędzają wolny czas poza domem, a centra handlowe nie są już głównym i jedynym miejscem spotkań – mówi Daria Kotarska, doradca w dziale reprezentacji najemców handlowych w firmie Cresa Polska. – Ulice Nowogrodzka, Żurawia i Wspólna, plac Zbawiciela, plac Grzybowski i okolice to przykłady stołecznych miejsc nastawionych na gastronomię. Rośnie też zainteresowanie takimi obiektami, jak Hala Koszyki, które są bardziej lifestyle'owe, usługowe i gastronomiczne.

Kupiecki Kraków

Renata Kamińska, dyrektor w firmie CBRE, przypuszcza, że zakaz handlu w niedzielę najprawdopodobniej spowoduje, że klienci zamiast do galerii handlowej wybiorą się na spacer ulicami miasta. – To może skłonić samorządy do urozmaicania oferty i strategicznego planowania wynajmu lokali – mówi. – Nie wydaje mi się co prawda, że jakaś kategoria sklepów postanowi nagle zrezygnować z obecności w galerii na rzecz ulicy handlowej, ale można się spodziewać, że utrzymają się obecne trendy. Na ulicach handlowych umocni się gastronomia.

O tym, że rozwojowi ulic handlowych mogą sprzyjać wprowadzone ograniczenia w handlu, mówi także Małgorzata Dziubińska, dyrektor w firmie doradczej Cushman & Wakefield. – Na razie jednak handel koncentruje się w centrach handlowych i to tam większość nowych sieci rozpoczyna ekspansję na naszym rynku.

Daria Kotarska zwraca uwagę, że część nowych marek, także luksusowych, chciałaby wejść na polski rynek, otwierając sklep przy ulicy handlowej, a nie w galerii. – W interesujących punktach miasta jest jednak niewiele lokali, które spełniałyby wyśrubowane wymogi takich najemców – mówi. – Chodzi o odpowiedni metraż, dobrze wyeksponowaną dużą witrynę, przejrzystą strukturę własności, ale przede wszystkim lokalizację, która skupia podobne marki – wyjaśnia.

Obecność przy ulicach handlowych mocno ograniczyły banki. – Obserwujemy za to dużą dynamikę otwarć sklepów spożywczych typu convenience, drogerii oraz kawiarnio-piekarni, jak Gorąco Polecam Nowakowski, Costa Coffee, Green Caffè Nero, Cukiernia Sowa – opowiada ekspertka.

– Ulice handlowe wciąż nie są miejscem pierwszego wyboru dla większości marek z górnej półki, chociaż część luksusowych, wyjątkowych na skalę Polski najemców prowadzi tam swoje lokale – dopowiada Renata Kamińska.

Inaczej niż na świecie

Z danych JLL wynika, że restauracje, bary szybkiej obsługi i kawiarnie zajmują średnio ponad 30 proc. lokali użytkowych w centrach największych polskich miast. To dwa razy więcej niż butiki modowe. – Wyraźnie widać to w Trójmieście. Chociaż aglomeracja składa się z trzech miast o odmiennych charakterach, to Gdańsk, Gdynię i Sopot łączy to, że nie mają wyraźnej strefy handlu śródmiejskiego – mówi Grażyna Melibruda, dyrektor w dziale wynajmu powierzchni handlowych w firmie JLL. – To lokalizacje wybierane przez turystów. Takie ulice jak Długa i Bohaterów Monte Casino skupiają głównie restauracje i sklepy z pamiątkami, które prosperują najlepiej w sezonie turystycznym – zauważa. Dodaje, że na tle siedmiu największych miast w Polsce zdecydowanie wyróżnia się Kraków, który zachował swoje dawne tradycje kupieckie. – W rozwoju śródmiejskiego handlu w Krakowie wcale nie przeszkadza ani dobrze rozwinięta sieć gastronomiczna, także w starej, handlowej części miasta, ani Galeria Krakowska, która ma bezpośrednie połączenie z dworcem PKP – zauważa. – Podobnie jest w Poznaniu. Pomimo że większość dużych galerii handlowych znajduje się w promieniu 2 km od najważniejszych ulic handlowych, to na takich ulicach jak św. Marcin, Półwiejska czy na Starym Mieście działa wiele lokalnych firm i prywatnych zakładów rzemieślniczych.

Małgorzata Dziubińska komentuje, że polskie ulice handlowe wyglądają inaczej niż w największych miastach krajów europejskich, gdzie zwykle przeważają najemcy modowi. – Niestety, brak odpowiednich lokali, zarówno pod względem wielkości, jak i standardu oraz często nieuregulowana sytuacja własnościowa powodują, że rozwój polskich ulic handlowych nie postępuje tak, jak można byłoby tego oczekiwać – podkreśla dyrektor z C&W. – Samorządy wielu miast dokładają jednak starań, aby to zmienić. Powstają kompleksowe strategie rozwoju, doboru najemców i przygotowania lokali, co pozwoli na zapewnienie warunków odpowiadających potrzebom dużych sieci handlowych. Dodatkowo wprowadzenie zachęt w postaci niższych stawek najmu mogłoby podnieść atrakcyjność tych lokalizacji dla znanych marek modowych.

Ranking najdroższych ulic handlowych w Polsce od lat się nie zmienia. Jak podaje Cresa, na pierwszym miejscu wciąż jest Nowy Świat w Warszawie, gdzie stawki to nawet ponad 1,1 tys. euro rocznie za mkw. (ponad 90 euro miesięcznie). Nieco niższe czynsze w Warszawie obowiązują przy ul. Marszałkowskiej. – W zależności od wielkości lokalu wynoszą 40–85 euro za mkw. miesięcznie. Przy placu Trzech Krzyży, w warszawskim zagłębiu luksusowych marek, na mkw. lokalu trzeba mieć 50–70 euro miesięcznie – podaje Daria Kotarska. – Od wielu lat w czołówce są także ulice handlowe poza stolicą – Floriańska i Rynek w Krakowie, Trzeciego Maja oraz Stawowa w Katowicach, która po wybudowaniu dwóch galerii: Katowickiej oraz Supersamu, została deptakiem pomiędzy tymi dwoma galeriami z wieloma restauracjami i punktami gastronomicznymi. Czynsze wahają się od 500 do 900 euro za mkw. rocznie (40–75 euro za mkw. miesięcznie). ©?

Ograniczenie sprzedaży w niedziele na pewno nie zaszkodzi ulicom handlowym. – Polacy coraz chętniej spędzają wolny czas poza domem, a centra handlowe nie są już głównym i jedynym miejscem spotkań – mówi Daria Kotarska, doradca w dziale reprezentacji najemców handlowych w firmie Cresa Polska. – Ulice Nowogrodzka, Żurawia i Wspólna, plac Zbawiciela, plac Grzybowski i okolice to przykłady stołecznych miejsc nastawionych na gastronomię. Rośnie też zainteresowanie takimi obiektami, jak Hala Koszyki, które są bardziej lifestyle'owe, usługowe i gastronomiczne.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Nieruchomości
Sezon na działki letniskowe. Ile za nieruchomość na wakacje?
Nieruchomości
Jakie mieszkanie na kredyt?
Nieruchomości
10,2 mln euro kredytu na ukończenie magazynu pod Warszawą
Nieruchomości
Inwestorzy zameldują się na rynku magazynów?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Nieruchomości
Czeski inwestor MY Park na zakupach w Polsce