Występuje z nią grupa posłów PiS. Chcą oni skrócić czas oczekiwania na uzyskanie dwóch typów decyzji: o warunkach zabudowy oraz o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. Przypomnijmy, że są to decyzje niezbędne do uzyskania pozwolenia na budowę na tych terenach, które są pozbawione miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
W tym celu posłowie chcą znowelizować [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3A1BD12663CD5634AC57F162D84E824C?id=169354]ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym[/link]. Do laski marszałkowskiej wpłynął właśnie projekt zmian. Proponują, żeby zrezygnować z obowiązku uzyskiwania warunków zabudowy w wypadku dobudowy do istniejących budynków (i innych obiektów): wiatrołapów, zewnętrznych klatek schodowych, tarasów, galerii, a także balkonów, tarasów, pochylni i ramp (oraz ich obudowy ścianami).
Rozbudowa nie może jednak powodować zmiany sposobu użytkowania czy przeznaczenia obiektu ani znacząco wpływać na formę architektoniczną istniejącego obiektu budowlanego. Wspomniane roboty nie mogą być też zaliczane do przedsięwzięć wymagających przeprowadzenia postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko.
Parlamentarzyści chcą ponadto zmobilizować urzędy do szybkiego opiniowania projektów obu typów decyzji, tj. warunków zabudowy i o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. [b]Według propozycji termin uzgodnień projektu decyzji nie może przekraczać 14 dni. Jeżeli dojdzie do jego przekroczenia, minister spraw wewnętrznych i administracji nałoży karę w wysokości – bagatela! – 1 tys. zł za każdy dzień zwłoki[/b]. Zapłaci ją zaś urząd, który przeciągnął postępowania.
Posłowie zamierzają zdyscyplinować też samorządowe kolegia odwoławcze. Proponują, by miały na rozpatrzenie odwołań od tych decyzji tylko 30 dni. Za przekroczenie terminu grozi im kara również 1 tys. zł za każdy dzień zwłoki.