Nasi czytelnicy (nazwiska do wiadomości redakcji) mieszkanie przy Kaszubskiej, w centrum Wrocławia, kupili ponad trzy lata temu. Spółka celowa Przy Kaszubskiej, należąca do grupy Gant, zachęcała do kupna, reklamując lokale jako optymalnie rozplanowane powierzchnie. Budowa ruszyła w 2006 r.
W marcu 2007 r. budynek z 95 mieszkaniami i 20 lokalami użytkowymi został ukończony, a klienci dostali klucze do lokali. – Pozostało nam tylko podpisać akty notarialne – opowiadają. Do dziś jednak nie znają nawet terminu podpisania tych dokumentów, dzięki czemu formalnie byliby właścicielami lokali. – Są problemy z odbiorem budynku. Być może dlatego, że deweloper chciał zarobić jak najwięcej. Kiedy budowa ruszała, na rynku zaczynał się boom. Inwestor postanowił więc wybudować więcej lokali, powiększając budynek bez zgody urzędników – snują domysły mieszkańcy.
[srodtytul]Inaczej niż w projekcie[/srodtytul]
Marek Adamowicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Wrocławia, tłumaczy, że PINB nie mógł wydać pozwolenia na użytkowanie budynku przy ul. Kaszubskiej ze względu na istotne odstępstwa od decyzji o warunkach zabudowy. Inwestor wybudował go niezgodnie z zatwierdzonym projektem.
Henryk Feliks, wiceprezes spółki Gant Development, przyznaje, że decyzja o warunkach zabudowy i wydane na jej podstawie pozwolenie na budowę mówią, że przy Kaszubskiej można było wybudować sześć pięter z dominantą sięgającą ósmego piętra. – I jeśli chodzi o wysokość tej ostatniej, to dotrzymaliśmy warunków. Dominanta została jednak poszerzona, zajmując – w stosunku do projektu budowlanego – więcej miejsca, przykrywając większą część niższych pięter – nie ukrywa wiceprezes Feliks.